Marsjanie atakują!
Mars Attacks!
1996
Jak byłam mała to wręcz nie mogłam się doczekać, aż puszczą ten film w telewizjii. Zawse czekałam na te małe, groźne wyskakujące "ludziki" Czy w sylwestra, czy na swięta - puszczali i puszczają go do dziś. A po co? Czy mam znowu się zachwycać po raz któryś, ponieważ marsjanie zaatakowali? I to w tvn. Już mi zbrzydł....
więcej
. To mógł nakręcic tylko Tim Burton. Wspaniały film, choc nie ma takiego
klimatu jak większośc jego filmów.... Zabawa za to na maksa.....
Oglądałam go jako mała dziewczynka i moje uwielbienie do niego pozostało :D Niby głupie, bezsensowne i tandetne, ale jednak ten film ma coś w sobie tak fajnego, że aż chce się oglądać. Trudno mi nawet argumentować swoją wypowiedź, bo sama nie do końca wiem co sprawia, że tak go lubię.
Trzy sceny najbardziej utkwiły...
obejrzyjcie najpierw "Plan 9 z kosmosu" xD
A tak poza tym to żal dupę ściska (przepraszam za wyrażenie, ale ono najdokładniej oddaje towarzyszące mi emocje), że "Marsjanie..." mają 6,18, podczas, gdy puste i durne filmiki, jak "Szansa na sukces" mają ponad 8 :|
Początkowo ten film mnie przerażał, myślałem że to horror. Teraz po latach, traktuję go jako dobrą komedię. Ale chyba żaden film w dzieciństwie nie wywołał we mnie tylu emocji.
8/10
Jedyne co dobrego o tym filmie slysze to: Jack Nicholson jak zobaczyl scenariusz to chcial zagrac wszystkie role. Poza tym film zawiodl. Scenariusz byl ciekawy, ale jakos to wszystko nie wyszlo.. 4/10
kiedy Michael J Fox czolga sie do tej laluni, dostaje od marsanina i zostaje tylko jego ręka...a jego reka powinna tez zamienic sie w szkielet, powinna z niej zejsc skora...ffs...
ogladalem to 100 razy ale nie zwracalem na to uwagi, ten film ma po prostu mase bledow!
Pamietam jak lecial w telewizji to zrobilem w domu pulapke na kosmitow( mialem wtedy 9 lat jak lecial w 2001 roku). Pierwszy film ktorym sie tak emocjonowalem a wyobraznia zrobila swoje :D
Dowódca tych całych Marsjan w przemówieniu bardzo przypominał pewnego pana, chodź mówił w niezrozumiałym języku to sposób w jaki to robił nie pozostawia wątpliwości. Wiecie o kogo chodzi, do kogo ten bohater filmu miał być podobny?
Dno to słowo często nadużywane, ale sam film lepiej sobie odpuścić i w ramach rekompensaty, zyskany czas przeznaczyć na jakiś film dokumentalny o ufo`ludkach, od których aż się roi na Discovery. Czasami uśmiech pojawiał się na twarzy, w końcu przy takiej obsadzie i - mimo wszystko - takiej tajemnicy - to raczej nie...
to az nie mozliwe, ze przy tak dobrym rezyserze i obsadzie aktorskiej powstalo takie gowno. jeden z najgorszych filmow jakie widzialam.
Czytam tematy dotyczące tego filmu i dosłownie ręce mi opadają. Kaszana, chałtura, bida z nędzą i żal doskonałej obsady. No właśnie, czy do końca? Niestety, dla zagorzałych krytyków tego filmu, mam wątpliwości. Przede wszystkim chciałbym zaznaczyć, że dla "Marsjanie" są pastiszem wielu gatunków filmowych naraz....
w czasie tego filmu leci urywek innego filmu, którego kiedyś oglądałam ale nie pamiętam tytułu. To film o jakiś 2 plemionach, jedni o długich uszach... ci drudzy budowali takie wielkie posągi z drewna bo kazał im ich wódź... potem ten wódź utonął razem z taką wyspą... i jeszcze był wątek miłosny ludzi z innych...
Jaka piosenka leci w tle gdy Barbara (ta ruda) rozmawia ze swoim przyszłym meżęm w salonie gier?
Dziękuje za pomoc : ).
Nie wiem czy to było zamierzone, czy co, ale nagromadzenie tylu postaci i tylu wątków powoduje zamęt w głowie. O tym co uratował świat można powiedzieć, że balansował na granicy roli drugoplanowej/epizodycznej. Dużo było fajnych aktorów i z tych znanych to CHYBA tylko Natalie Portman przeżyła. No, ale ten film nie jest...
więcej
Burton stworzył swoistą kartkaturę ludzkości jednak myślałem ,że będzie nieco śmieszniej.Tak czy owak obejrzeć raczej warto.
No, nareszcie w TV! Nigdy tego filmu nie oglądałam, ale sądząc z opisu i niektórych opinii zapowiada się nieźle. Cóż, siódmego napiszę czy warto było oglądać ;)
Jak ocenić taki film? Nie można dać wysokiej noty, bo wartość tego dziełka jest znikoma albo nawet zerowa. Z kolei dawać notę najniższą nie wypada, bo przecież reżyser specjalnie zrobił taki twór, by naśmieć się z kina s.f. Owy pastisz gatunkowy jest całkiem udany jako całość. Bawi całkiem nieźle. Ma dobrą, wręcz...