Mimo, że trzyma w napięciu przez sposób budowania fabuły - to raczej naciągany. Na siłę
chce przekazać jakieś wydumane tezy. Trochę wstyd się przyznać, ale oglądałam nie znając
reżysera - ale jakoś od początku przeczuwałam, że to kobieta. Problem macierzyństwa,
bezinteresownej miłości do dziecka, depresji...
momentami to po prostu straszne dziwne/głupie.
Chodzi mi o zachowanie.
Duży dzieciak robiący jeszcze w pieluchę...
nieźle się uśmiałam jak kłamał ojcu, kiedy matka go popchnęła i złamał rękę, mówiąc że
spadł z przewijaka. To że jeszcze miał pieluche to no dobra, niech ma, ale taki wielki a
używali jeszcze...
Po pierwsze ten film miał być o problemach pomiędzy syn-matka, a nie o psychopacie.
Po drugie powinien się nazywać Omen, jeśli zmienią nazwę i gatunek tego filmu to zmieniam ocenę na 9\10, bo pod tym względem to rewelacja po prostu.
no i Tilda ... chyba najlepsza aktorka obecnie...
poza tym dobrze się ogląda.
To, że ktoś przerobił "Omen'a" w dramat, pobawił się chronologią oraz zaniechał logikę ludzkich zachowań to wcale nie oznacza, że zrobił godny uwagi film.
Moim zdaniem, wasza interpretacja szanowni koledzy jest błędnia, problem polega na tym, że wasze myslenie przebiega w sposób linearny versus konfiguracyjny a to zagadnienie wymaga zastosowania matriksu wielpoziomowego. Otóż interpretując naruszoną strukturę jajka, dochodzimy do zaskaujących wniosków nad głębią i sensem...
więcejO co chodzi w tym filmie? Z punktu psychoanalitycznego odpowiedź wydaje się łatwa. Problem tkwi w fazie lustra, która nigdy nie dokonała się w pełni, zatrzymała się w momencie przechodzenia w porządek symboliczny. Synek zatrzymał się na wyobrażeniowym, a to przez to, że ego matki nie wywarło na nim odpowiedniego...
Film dobry aczkolwiek mocno przerysowany i nielogiczny w sensie psychologicznym,
brak ciągłości przyczynowo-skutkowej, nie jest dokladnie pokazane skad brało się takie
a nie inne zachowanie Kevina, czyżby się urodził do szpiku kosci zły ??? bzdura
kompletna. Matka nie była idelana ale uwierzcie mi miała...
Szczególnie odtwórcy Kevina w kazdym wieku świetnie zagrali również matka Kevina.
Natomiast film niczym nie zaskakuje. Choć kilka scen jest niezłych. Wszstko jest od początku oczywiste. Uatrakcyjnieniu opowieści miało posłużyć poszatkowanie historii na drobne fragmenty i przeplatanie scen. Ale pod tym i świetnym...
Pseudo-ambitna papka o bezstresowym wychowaniu, dzieciaku, który na złość starym robi w gacie do 10. roku życia, schizofrenicznej matce, która boi się własnego cienia i wyjątkowo tępym ojczulku, który nie widzi kompletnie nic , co się dzieje dookoła. Kolejny reżyser, który sądzi, że wartość filmu rośnie wprost...
Już jako dziecko zdał sobie sprawę, że uwagę mamy przykuje wyłącznie poprzez czynienie złośliwości...lepsza taka uwaga niż wcale...biedny chłopiec:/
Ze względu na brzmienie tytułu powyższego filmu, pozwolę sobie na małą prywatę.
Musimy stanowczo pogadać o Kevinie. Zdecydowanie za dużo ostatnio Kevina. Kevin sam w domu, Kevin sam w Nowym Jorku, a ostatnio w internecie w kółko pisze się o tym, że Kevin nie zrobił kariery i a ma już 30 lat. Zdecydowanie za dużo...
Jedziem: pierwsze 40-50 minut filmu nie nadaje się do oglądania. "Wyglądało to tak, jakby małpa z ADHD wzięła pilota do telewizora z 500 kanałami i przez cały czas zmieniała kanały" - mniej więcej takie słowa mówi Banksy w "Wyjściu przez sklep z pamiątkami", i właściwie pasuje to też do montażu zastosowanego w "Musimy...
więcej
Takie są właśnie jego skutki. Czy nie dziwne jest, że gdy matka złamała gówniarzowi rękę to nagle spokorniał na chwilę?
Oskarżacie matkę o to, że nie dawała mu odpowiedniej dawki miłości, że traktowała jego wychowanie jako obowiązek, że nie była naturalna w relacjach. A czy to jej wina? Może sama tak właśnie została...
Rozczarowanie. Porozmawiajmy o Kevinie. No to trzeba było kuwa rozmawiać! Ciągle Tilda, ciągle ten sam cierpiący wyraz twarzy, Tilda jedzie, Tilda idzie, Tilda siedzi, Tilda myśli. A Kevinek? Montażyście poprzestawiał sceny i mamy bałagan, że ho ho. Nikt ani nic nie tłumaczy dlaczego smark był takim złośliwym trollem i...
więcej
na temat tego filmu mogę powiedzieć tylko jedno - kompletna wiocha i flaki z olejem! jest
tak nudny, że chyba lepszym zajęciem by było prasowanie skarpetek. zero klimatu, zero
akcji, zero chyba wszystkiego. jedynymi rzeczami, które mnie w tym filmie ciekawią to to
dlaczego Eva się nie przeprowadziła skoro jej tak...