"Celsius 41.11" - odpowiedź na "Fahrenheit 9.11"

Gazeta Wyborcza /
https://www.filmweb.pl/news/%22Celsius+41.11%22+-+odpowied%C5%BA+na+%22Fahrenheit+9.11%22-18920
Na tydzień przed prezydenckimi wyborami Amerykanie idą do kin na filmową laurkę dla prezydenta Busha. "Celsius 41.11" to odpowiedź Republikanów na głośny "Fahrenheit 9/11" Moore'a.

Nagrodzony Złotą Palmą w Cannes dokument Michaela Moore'a, totalna krytyka prezydenta George'a, czyli "Fahrenheit 9/11", narobił w Stanach sporo zamieszania i przy okazji zarobił prawie 120 mln dol. Reżysera filmu jedni wychwalali, inni odsądzali od czci i wiary.

Zwolennicy Busha już od dnia premiery "Fahrenheita 9/11" zapowiadali ripostę. Wreszcie trafiła do kin. "Celsius 41.11 - temperatura, w której zaczyna umierać mózg" to nawiązanie do hasła "Fahrenheit 9/11 - temperatura, w której płonie wolność". Film w reżyserii Kevina Knoblocka reklamowany jest jako obnażający kłamstwa "Fahrenheita". Punkt po punkcie odpowiada na zarzuty z filmu Moore'a. Na ekranie wypowiadają się politycy, dziennikarze i naukowcy. Wszystko jest tu niezwykle poważne i statyczne, tylko kilka scen przypomina efekciarski styl "Fahrenheita".

- Tanie chwyty mogą być zabawne w filmie Moore'a, my chcieliśmy podjąć wyzwanie intelektualne - tłumaczy Lionel Chetwynd, scenarzysta i producent filmu. Nie liczy na kasowy sukces, chce tylko, by wyborcy zobaczyli film, zanim pójdą głosować. Amerykańscy recenzenci podkreślają, że dokument Moore'a pełen jest zwrotów akcji, niekonwencjonalnego pokazywania polityków, pobudzających wyobraźnię zdjęć. Przy nim film Knoblocka wypada nudno. Choć występujące w nim osoby mówią interesujące rzeczy, autorzy filmu nie potrafią ich sprzedać. A to, co łączy oba filmy, to stronniczość. Moore robi z Busha czarny charakter, Knoblock go wybiela. Obaj przesadzają.