Autor kultowej serii powraca na Ulicę Strachu! A my razem z nim

Informacja nadesłana
https://www.filmweb.pl/news/Autor+kultowej+serii+powraca+na+Ulic%C4%99+Strachu+A+my+razem+z+nim-143286

Zanim R.L. Stine wypracował sobie miano Stephena Kinga literatury młodzieżowej, pisał utwory humorystyczne i pracował jako redaktor czasopisma "Bananas". Jest bestsellerowym autorem ponad trzystu książek, w tym fenomenu wydawniczego – serii "Gęsia skórka" i kultowego cyklu "Ulica Strachu", która właśnie teraz przeżywa swój renesans za sprawą premier wydawnictwa Media Rodzina i trylogii filmowej w serwisie Netflix.




Już 28 lipca będziemy mogli znów dać się nastraszyć bohaterom zupełnie nowych powieści z serii "Ulica Strachu – Zabójcze gry" oraz "Dziewczyna znikąd". Ciekawi?

Można śmiało założyć, że każdego, kto dorastał w latach 90-tych ubiegłego wieku, Stine w którymś momencie porządnie przeraził. Twórca stojący za kultowymi seriami "Ulica Strachu" oraz "Gęsia skórka", odpowiedzialny jest za wprowadzenie w gatunek, jakim jest horror, milionów czytelników.

Teraz Stine wraca z serią powieści napisanych dla nowego pokolenia i dzięki wydawnictwu Media Rodzina zamierza przyprawić o palpitacje serca współczesną młodzież. 28 lipca w księgarniach pojawią się pierwsze dwa tytuły, "Zabójcze gry" oraz "Dziewczyna znikąd". Kolejny, trzeci tom, "Kill znaczy zabić", przeczytamy już niedługo, bo 1 września. W oczekiwaniu na nowości wydawnicze przeznaczone dla młodzieży w wieku od dwunastu lat, starsi czytelnicy będą mieli doskonałą możliwość krwawej filmowej wędrówki po przeklętym amerykańskim miasteczku. Trylogia filmowa "Ulica Strachu" to produkcje 18 plus.

Tak się składa, że trzy zabójczo dobre slashery produkcji Netlixa w reżyserii Leigh Janiak pokażą nam wszystkie miejsca, które lubimy w przeklętym Shadyside – uliczki, sklepy, liceum, zaułki a to wszystko skąpane w ociekającej krwią i potem atmosferze sekretów sprzed setek lat.

Dlaczego tak kochamy horrory?


W wywiadzie dla magazynu "Time" w 2014 roku R.L. Stine przyznał, że w baniu się nie ma nic złego. Horrory pozwalają ludziom radzić sobie z niepokojem, jaki odczuwają na co dzień w realnym świecie. Ten gatunek nie traci na popularności, ponieważ sytuacja zagrożenia życia ma miejsce na kartach powieści albo na ekranie – w bezpiecznej odległości, a przy emocjonalnym zaangażowaniu widza lub czytelnika.

Stąd właśnie powrót na Ulicę Strachu w dwudziestym pierwszym wieku. Choć nowe tomy kierowane są do nowego pokolenia, które posługuje się nowoczesną technologią i używa innych narzędzi komunikacji, to sam horror się nie zmienia. Horror się nie zmienia, bo nasze lęki nie zmieniają się ani trochę – strach przed ciemnością, strach przed kimś czyhającym pod naszym łóżkiem albo potworem w szafie – to nie zmienia się nigdy. Ale zabawa schematami, które znamy z horrorów, inspiracje kultowymi filmami grozy i świetnie opowiedziane historie zapewniają ucztę dla fanów dobrej książki i dobrego kina.

Jeśli podobało Wam się w Shadyside, koniecznie wróćcie na Ulicę Strachu – emocje gwarantowane!