Wszystko wskazuje na to, że ten weekend należeć będzie do dziecka Piekła i jego przyjaciół. Według pierwszych, niepełnych jeszcze danych,
"Hellboy: Złota Armia" zarobił w piątek całkiem niezłe 13 milionów dolarów. Powinno przełożyć się to na 32-33 miliony w cały weekend. Jest to prawie połowę więcej, niż zarobił pierwszy
"Hellboy" w 2004 roku (23,1 mln dolarów).
Prawdopodobnie wystarczy to, by
"Hellboy" zajął pierwsze miejsce, jednak
"Hancock" łatwo skóry nie sprzeda. Najnowsza superprodukcja z
Willem Smithem w roli głównej zarobiła w piątek ok. 10 milionów. W cały weekend może zatem liczyć na kolejne 30-32 miliony, a łącznie
"Hancock" będzie miał już na swoim koncie w niedzielę ponad 160 milionów dolarów.
Na trzecim miejscu znalazła się druga z nowości tego tygodnia –
"Podróż do wnętrza Ziemi 3D". Film pokazywany jest 2 811 ekranach, jednak zaledwie w ok. 800 z nich można film podziwiać w pełni, to jest w cyfrowej jakości trzech wymiarów. Obraz z
Brendanem Fraserem w roli głównej zarobił w piątek 6,7 miliona dolarów i nie powinien liczyć na więcej niż 15 milionów w cały weekend.
To najprawdopodobniej nie wystarczy, by
"Podróż..." utrzymała trzecią lokatę.
"WALL.E" w piątek zarobił mniej, bo 5,5 miliona dolarów. Jednak animacje tradycyjnie świetnie radzą sobie w sobotę i niedzielę, zatem analitycy spodziewają się, iż łącznie animacja Pixara zarobi 18-19 milionów.
Do udanych tego weekendu nie zaliczy z całą pewność
Eddie Murphy.
"Mów mi Dave" zadebiutowało słabiutko, zarabiając ledwie 1,7 miliona dolarów. Najnowsza komedia z
Murphym przyniesie zatem ok. 5-6 milionów wpływów ze sprzedaży biletów w cały weekend.