Biuro francuskiego prezydenta,
Jacquesa Chiraca zaprzecza, jakoby prezydent próbował załatwić dla przyjaciółki swojej córki główną rolę żeńską w
"Kodzie Da Vinci".
Według ustaleń Newsweeka, prezydent
Chirac przyjął twórców filmu,
Rona Howarda i
Briana Grazera w paryskim Pałacu Elizejskim. Do spotkania doszło podczas zeszłorocznej grudniowej wizyty filmowców, gdy ci potrzebowali zezwolenia na kręcenie zdjęć w stolicy Francji. Potrzebowali zgody m.in. na filmowanie wewnątrz Luwru. Tam bowiem rozpoczyna się akcja bestsellerowej, najgłośniejszej książki ostatnich lat -
"Kodu Leonarda Da Vinci" Dana Browna.
- Rozmawiano o różnych osobach, o
Audrey Tautou,
Paulu Newmanie, Michèle Laroque,
Gregory Pecku i
Jeanie Reno. Nie wspominano jednak o ich ewentualnym udziale w filmie - podało biuro
Chiraca.
Filmowcy mówią jednak co innego - Wydawało nam się, że to miałoby być pięciominutowe spotkanie, jak zwiedzanie gabinetu owalnego. Zdjęcie i uścisk dłoni - powiedział
Grazer. Okazało się, że mała kawa, zamieniła się w godzinne spotkanie, podczas którego,
Chirac miał zasugerować, że filmowcy mogą zatrudnić do głównej roli kobiecej, bliską, choć nieujawnioną z nazwiska, przyjaciółkę córki prezydenta - Claude.
Aktorka, która miałaby zagrać Sophie Neveu, francuską kryptograf, pomagającą harwardzkiemu historykowi Robertowi Langdonowi, ponoć "cieszy się jakąś popularnością we Francji" - mówi
Grazer. Francuska gazeta "Le Parisien" sugeruje, że mogło chodzić o bliską przyjaciółkę rodziny Chiraców -
Sophie Marceau.
Chirac ponoć "głośno myślał, półserio, czy kancelaria nie mogłaby opłacić czeku dla aktora
Jeana Reno,,Jean Reno, który wtedy już został zatrudniony do roli bezwzględnego policjanta Bezu Fache" - pisze Newsweek.
Przypomnijmy, że artykuł w Newseeku, który opisuje całą sprawę, nie jest pierwszy dużym tekstem o
Jacquesie Chiracu, który pojawił się w tym amerykańskim tygodniku. W maju magazyn podsumował 40 lat pracy
Chiraca w polityce, w tym 10 na stanowisku prezydenta republiki. Ocena wystawiona na koniec, stawiała polityka w bardzo niekorzystnym świetle. Porównano go wtedy do podstarzałego zapaśnika sumo i żywej skamieliny.