Kiedy
"Tron: Dziedzictwo" trafił do kin, jego wynik ze sprzedaży biletów wiele osób rozczarował. Film nie miał może spektakularnego otwarcia, ale sprzedaje się w sumie bardzo dobrze i ponoć Disney jest na tyle zadowolony z rezultatu, by dać zielone światło kolejnej kontynuacji.
O kolejnym filmie osadzonym w wirtualnym świecie mówiło się jeszcze przed premierą. Kiedy zaś okazało się, że na minutę w
"Tronie: Dziedzictwo" pojawia się
Cillian Murphy, wszyscy uznali, że jest to wstęp do przejęcia przez niego roli czarnego charakteru w trzeciej części.
Według
Ain't It Cool News informacja na temat sequela ma być podana przez Disneya już wkrótce. Na razie poza spekulacjami nie wiadomo nic na temat ewentualnej fabuły.