George Clooney wie, jak sprzedać film. Przy okazji premiery komediodramatu
"Spadkobiercy" gwiazdor wyznał w wywiadzie dla "Rolling Stone", że próbował popełnić samobójstwo.
Clooney był o krok od ostatecznej decyzji po pracy na planie
"Syriany". W trakcie kręcenia niebezpiecznej sceny aktor uszkodził sobie kręgosłup. Ból był nie do zniesienia i jedynym rozsądnym rozwiązaniem wydawało się wówczas odebranie sobie życia.
Historia ma, oczywiście, happy end.
Clooney pokonał chorobę, dostał za rolę w
"Syrianie" Oscara, a teraz może promować
"Spadkobierców". Według aktora film
Alexandra Payne'a to murowany kandydat do tytułu najlepszej produkcji tego roku.