Podstawowym pytaniem dotyczącym
"Bonda 25" jest to, czy
Daniel Craig powróci po raz piąty jako tytułowy agent. Ale nie jest to jedyna niewiadoma dotycząca obrazu. Nie jest na przykład jasne, kto stanie za kamerą. Choć w sieci pojawiło się właśnie pierwsze nazwisko.
Jak podaje portal Indiewire, szanse na angaż ma
Paul McGuigan. A wszystko za sprawą swojego najnowszego filmu –
"Film Stars Don't Die In Liverpool". Obraz wyprodukowali
Michael Wilson i
Barbara Broccoli, czyli duet rozdający karty, jeśli chodzi o filmy o Jamesie Bondzie. Są oni ponoć bardzo zadowoleni z pracy, jaką wykonał
McGuigan i chcą z nim kontynuować współpracę.
McGuigan próbował przebić się do głównej ligi kinowych reżyserów podczas pierwszej dekady XXI wieku. To wtedy wyreżyserował
"Apartament",
"Zabójczy numer" i
"Push". Niestety nie zainteresowały one szerszej widowni.
McGuigan zaczął wtedy pracować dla telewizji, gdzie zyskał bardzo mocną pozycję dzięki pilotowemu odcinkowi
"Sherlocka". Jego ostatnia próba powrotu do kina –
"Victor Frankenstein" – zakończyła się niepowodzeniem. Być może jednak teraz producenci
"Bonda 25" dadzą mu szansę na wybicie się.