Pająk taki jak my – Recenzja "Marvel's Spider-Man 2"

Filmweb
https://www.filmweb.pl/news/Paj%C4%85k+taki+jak+my+-+Recenzja+%22Marvel%27s+Spider-Man+2%22-152461
Pająk taki jak my – Recenzja "Marvel's Spider-Man 2"
Po ponad 5 latach od premiery "Marvel's Spider-Man" oraz po wydaniu spin-offu "Miles Morales", fani Człowieka-Pająka w końcu doczekali się pełnoprawnej kontynuacji. Czy studio Insomniac zdołało ponownie stworzyć dzieło, które zachwyci miliony graczy na całym świecie i ustawi nowy standard dla gier o superbohaterach?

***


recenzja gry "Marvel's Spider-Man 2", studia Insomniac Games


"Pająk taki jak my"
autor: Michał Walkiewicz

Pytanie o cenę superbohaterskiej brawury nieźle brzmi na papierze, lecz na ekranie zazwyczaj pobrzmiewa w nim fałsz. W końcu kto chciałby patrzeć, jak po walce na śmierć i życie ze swoim arcywrogiem facet w spandeksie lub dziewczyna w pelerynie odgruzowują miasto, ściągają z drzew zwierzęta albo pocieszają przechodniów. Co innego w grach wideo, gdzie niemal każda czynność – z racji interaktywnego charakteru zabawy – może być fabularnym mięchem i narracyjnym zapalnikiem. "Marvel’s Spider-Man 2" rozpoczyna się tam, gdzie inne gry zabierają nas niechętnie, czyli wśród maluczkich. Pokłosiem rozbuchanej sceny akcji – na oko droższej niż całe ubiegłoroczne Hollywood – jest równie gwałtowny moment wyciszenia; długa sekwencja pomocy tym, którzy znaleźli się w nieodpowiednim miejscu o nieodpowiednim czasie, oraz praca na rzecz sąsiedzkiej braci. Choć w trakcie koncertu na sto karabinów łatwo o tym zapomnieć, Spider-Man ma ją wpisaną w statut działalności. 



W kontynuacji jednej (a w zasadzie dwóch, uwzględniając spin-off w postaci "Milesa Moralesa") z najlepszych gier o superbohaterach, ten kontrast organizuje całą akcję. Produkcja studia Insomniac to sequel zbudowany z samych paradoksów; rozbuchany blockbuster i kameralna historia inicjacyjna, opowieść o ratowaniu świata i rzecz o gorączce dojrzewania, gra w szaleńczym pościgu za kinem i zarazem tytuł eksponujący wszystkie walory cyfrowego języka. Na pierwszy rzut oka widać tylko sprawy niecierpiące zwłoki: Sandman zamienia Manhattan w wielką piaskownicę, wrogowie Spider-Mana uciekają masowo z więzienia, na domiar złego miasto staje się celem tajnej inwazji Kravena Łowcy. Lecz między wierszami superbohaterskiej poezji kryje się proza codzienności: kwitnący związek Petera Parkera i Mary Jane wchodzi w trudną fazę "stabilizacji"; rozniecony na nowo płomień przyjaźni między Peterem a Harrym Osbornem zaczyna migotać; zmagający się z demonami przeszłości Miles Morales próbuje ułożyć sobie życie po śmierci ojca i przyjaciółki. Sposób, w jaki spleciono te narracyjne nitki, budzi mój najszczerszy podziw. "Spider-Man 2" jest grą rozpisaną na dziesiątki postaci i wątków, lecz do tekstu ani na moment nie wkrada się chaos. Precyzyjna reżyseria aktorów oraz inscenizacja przerywników filmowych sprawiają, że nawet najsubtelniejsze nadzieje, lęki oraz obsesje bohaterów są odpowiednio wygrane. Scenarzyści natomiast nie tracą z oczu tego, co najważniejsze, czyli opowieści o młodzieńczych namiętnościach oraz rozczarowaniach "wieku klęski". 



Tą samą niewidzialną nicią zszyte są najróżniejsze konwencje – od dramatu rodzinnego (który w cudownym wątku matki Milesa Moralesa odsyła do najlepszych tradycji kina niezależnego) przez offbeatową komedię charakterów po horror (dość powiedzieć, że nie widziałem dotąd lepszego – estetycznie i narracyjnie – pomysłu na cały wątek kosmicznego symbionta). To oczywiście nic zaskakującego, nie po raz pierwszy twórcy łączą wspomniane gatunki z konkretnymi mechanikami. Bez względu na to, czy razem z Ludźmi-Pająkami pofruniecie między drapaczami chmur, czy wraz z Mary Jane Watson będziecie skradać się za liniami wroga, "Spider-Man 2" pozostaje grą estetycznie i "mechanicznie" zróżnicowaną i to w jeszcze większym stopniu niż poprzedniczki. Krytykowana za fabularną arytmię oraz problemy z tempem pierwsza część została odchudzona z całego tłuszczyku. Pasję do nauki i technologii bohaterowie realizują teraz w pomysłowych i różnorodnych minigrach. Zadania poboczne, choć pod względem modelu rozgrywki odbite od sztancy, stają się polem inspirującego fan service’u oraz kroniką świetnych fabularnych miniatur. Nawet nieszczęsna Mary Jane, dawniej bojąca się własnego cienia, ma tym razem i buciory do kopania tyłków, i kajecik do spisywania nazwisk. 

Całą recenzję gry "Marvel's Spider-Man 2" przeczytacie na jego karcie TUTAJ.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones