"Nazistowskiego" skandalu w Cannes ciąg dalszy. We wtorek w duńskim domu
Larsa von Triera pojawili się policjanci chcący przesłuchać reżysera pod zarzutem złamania francuskiego prawa.
Przypomnijmy: w maju tego roku
von Trier był gościem festiwalu filmowego w Cannes, gdzie w konkursie głównym pokazywano jego
"Melancholię". W trakcie konferencji prasowej po pokazie artysta zażartował, twierdząc, że "rozumie Hitlera" i "jest nazistą". Ciężki dowcip reżysera nie spodobał się organizatorom imprezy, którzy wyrzucili go z Lazurowego Wybrzeża. W uzasadnieniu stwierdzili, że nie pozwolą na wykorzystywanie festiwalu do siania nienawiści.
Przybity oskarżeniami
von Trier oświadczył wczoraj, że nie będzie więcej udzielał wywiadów. W oficjalnym oświadczeniu stwierdził:
zdałem sobie sprawę, że nie posiadam umiejętności wyrażania swoich myśli we właściwy sposób.