Gdy w 2015 roku Marvel ogłosił, że
Tilda Swinton wcieli się w "
Doktorze Strange'u" w mistrzynię magii znaną jako
Starożytna, w sieci zawrzało. Fani zarzucili wówczas studiu
white washing, czyli wybielenie postaci, która w komiksowym oryginale była wiekowym tybetańskim mnichem. Dziś szef Marvela,
Kevin Feige, przyznaje, że popełnił błąd, obsadzając białą kobietę w roli Azjaty.
W rozmowie z "Men’s Health" producent stwierdził:
Myśleliśmy, że jesteśmy tacy sprytni i nowatorscy. Chcieliśmy uniknąć stereotypu w postaci pomarszczonego, starego, mądrego Azjaty. Potem przyszło jednak otrzeźwienie. Zadaliśmy sobie pytanie: czy jest jakiś inny sposób, aby nie popaść w sztampę, a zarazem obsadzić azjatyckiego aktora? Odpowiedź brzmi oczywiście: tak.
Przypomnijmy, jak sześć lat temu Marvel argumentował decyzję o zatrudnieniu
Swinton:
Starożytny to tytuł, który nie jest własnością jednej postaci. Jest to raczej pseudonim przekazywany na przestrzeni lat. W tym konkretnym filmie ucieleśnieniem Starożytnego będzie bohaterka pochodzenia celtyckiego. Jesteśmy bardzo dumni, że niezwykle utalentowana Tilda Swinton wcieliła się w tę wyjątkową i złożoną postać w towarzystwie naszej niezwykle zróżnicowanej obsady. Feige udzielił wywiadu dla "Men's Health" przy okazji zbliżającej się premiery widowiska "
Shang-Chi i legenda dziesięciu pierścieni". Film, który trafi na ekrany we wrześniu, będzie pierwszą w historii opowieścią o azjatyckich superbohaterach Marvela.