"Assassin’s Creed Shadows" jest tytułem, który dla wielu jest spełnieniem marzeń - wreszcie Ubisoft zabiera nas do Japonii, kraju, o którym fani serii od dawna marzyli, żeby był miejscem akcji w jednej z części. Podczas wczorajszego Ubisoft Forward wreszcie otrzymaliśmy możliwość zobaczenia, jak gra wygląda w akcji.
Pokaz rozgrywki zaczyna się od jednego z dwóch protagonistów, Yasuke, który trafia do Fukuchiyamy. Jego masywna sylwetka i ciemny kolor skóry wyróżniają się na tle mieszkańców małej wioski, co jest odzwierciedlone w ich reakcjach - mieszkańcy oglądają się za nim, przystają, żeby się przypatrzeć, a jeszcze inni po prostu kłaniają się wielkiemu (dosłownie) samurajowi. Jeśli zastanawialiście się wcześniej "Czy w Assassin’s Creed Shadows da się pogłaskać pieska?", to odpowiedź również znajduje się w tym zwiastunie rozgrywki - można, jak najbardziej, jeszcze jak! Jednak sprawy w wiosce szybko eskalują i ta sama ręka, która chwilę wcześniej czochrała głowę Shiba Inu, kilka chwil później roztrzaskuje pancerz i czaszkę przeciwnika. Jest krwawo - tak krwawo w serii chyba jeszcze nie było. Yasuke to wojownik stawiający na ciężki oręż, który jest w stanie niszczyć pancerze przeciwników, które dosłownie rozpadają się na oczach gracza jak skorupki od orzechów włoskich, a efektowne finishery potrafią potraktować głowy wrogów jak piłkę od baseballa.
Nowy silnik Ubisoftu świetnie sprawdza się w akcji, co widać nie tylko po wspomnianej scenie walki - cinematic na silniku gry z Naoe i Yasuke, który pojawia się po tym starciu, doskonale obrazuje, jak duża różnica jest między tym tytułem a "
Outlaws", jeśli chodzi o oprawę graficzną. Twarze dwójki bohaterów poruszają się znacznie bardziej naturalnie, mniej jest tu przysłowiowego "drewna". Co ciekawe, w grze możemy wybrać, kim chcemy rozegrać daną misję - czy chcemy to zrobić z ukrycia, wcielając się w Naoe, czy może też rozwiązać to, wchodząc do danej lokacji razem z drzwiami i futryną. W przedstawionym na prezentacji wycinku rozgrywki Ubisoft skupił się jednak na bardziej dyskretnym podejściu.
Widząc ten gameplay, aż trudno uwierzyć, że do tej pory poprzedni skrytobójcy w serii nie potrafili robić takich rzeczy jak czołganie się wśród traw, eliminowanie źródeł światła (mocny vibe "
Splinter Cella", którego zabrakło wczoraj na konferencji) czy też zaciąganie przeciwników za szyję w ustronne miejsce, żeby tam dokończyli żywota. Tak bardzo assassynowej gry w serii nie było już od dawna, i myślę, że nawet najbardziej nieprzekonani do tej odsłony zmienią zdanie po tej zapowiedzi.
"
Assassin’s Creed Shadows" zadebiutuje 15 listopada tego roku wyłącznie na konsolach obecnej generacji oraz na komputerach PC.
Zobacz zwiastun "Assassin's Creed Shadows"