Alan RickmanI

Alan Sidney Patrick Rickman

8,9
93 186 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Alan Rickman

...będący 6 częścią rozmów na temat Alana Rickmana i wszystkiego co jest z nim i Alanholiczkami związane.

Nela

trzymamy kciuki za dostęp do internetu! ;D no też słyszałam, że zrezygnował z potomstwa dla kariery :((
A to pytanie od jak dawna wielbi się Alana jest dobre. Odpowiadają ten ładnie wszyscy po kolei ;D Ja osobiście od 7mego roku życia (teraz mam 19 lat). Zobaczyłam go w filmie Rasputin i stwierdziłam, że takiego faceta chcę <33 potem jak miałam 8 lat pojechałam do Londynu (po raz drugi) i płakałam całą drogę powrotną, bo go nie spotkałam, a przecież właśnie po to pojechałam. Do tej pory ogarnia mnie wściekłość, że tyle razy nawiedziłam już Londyn, a on się przede mną jakoś ukrywa. ;>>

Nela

o tak , ale człowiek nie do podrobienia

Marryfilm

Trzymamy kciuki;]

Ja Alana wielbię od sześciu lat jakoś. W roku kiedy wyszedł ten film, gdzie Alan podkładał głos robotowi, aa, Autostopem przez galaktykę, wtedy zaintrygował mnie jego głos, który kojarzyłam już z HP. Wtedy po raz pierwszy jego nazwisko zaczęło mi coś mówić. Pamiętam je nawet na napisach końcowych- Alan Rickman. I mówię wtedy do brata, że on grał Snejpa. No i wtedy zaczęło się. Okazało się, że w Love Actually Alan też grał. I rzuciłam się na resztę filmów z nim. I tak do dziś. Choć pare filmów zostało. Jedną dziewczynę tutaj pamiętam nawet z klubu Alan Rickman na epulsie. Bardzo dawne czasy. W sumie nie wiem czy się teraz tutaj udziela, kiedyś na pewno. Zresztą, dawno nie było mnie na fw. Przez jakieś dwa lata się prawie w ogóle nie logowałam.


A Bottle Shock widziałam. Przyjemny film, dobrze się ogląda, ale bez szału.

Marryfilm

^Harton oczywiście - paskudna literówka, nawet nie zauważyłam :/

cóż, pytanie dobre, aczkolwiek dokładnie nie pamiętam, ale jest to jakieś 10 lat i trochę. pierwszy raz zobaczyłam Alana w Robin Hoodzie i zawsze się zastanawiałam czemu wybrała tego Costnera zamiast szeryfa Nottingham :) potem przyszedł czas Potterów i Snape'a i tak to się zaczęło... ach!

użytkownik usunięty
moose_of_justice

Czolem dziewczyny:) to ja tez cos powiem ;)ja Mr.Alana lubie tak odkad obejrzalam harrego,1wszy raz na harrym bylam w kinie ze szkola i w tedy bylam jeszcze taka young ,mialam z 9lat,ale mysle ze tak jego osoba zainteresowalam sie tak z 6lat temu,ale wtedy raczej napawalam sie nim tylko w postaci Snape`a,mysle ze tak 2,5 roku temu stal sie renesans i znowu zaczelam bardziej sie nim interesowac,taki fascynujacy on jest,zawsze zwracam uwage na jego ruchy,takie dynamiczne ma ruchy prawie w kazdym fimie,nawet jak reke kladzie,to robi to z gracja,takie angielskie maniery sie chyba jego trzymaja ;)kurcze i znow bym obejrzala truly,madly,ten film jest dla mnie genialny,a poza tym pokazuje cos co mnie zlosci bardzo,ze ludzie sami nie wiedza czego chca,i ze ta bohaterka tak szybko znalazla sobie pocieszenie w innym kolesiu...zawsze jestem na nia wkurzona,jak go ogladam !;)A co do Alana jeszcze to moim zdaniem on jest dosyc fajnym brytjczykiem,bo nie wiem czemu ale brytyjczycy,kojarza mi sie z facetami inteligentnymi i romantycznymi,ale jednak ukrywajacymi swoje emocje i rzadko sie smiejacymi,a Alan dosyc czesto smieje sie w wywiadach i nie jest taki gburowaty,jakby moglo sie wydawac :)A co do tego ze nie ma dzieci,no coz,szkoda,ale byc moze on uchodzi za takiego doktora Judyma(ludzie bezdomni)ze chce byc perfekcjonista w tym co robi,dlatego woli w pelni posiwecic sie pracy,understand;)aczkolwiek ja bym chciala miec duuuzo dzieci ;) moose_of_justice tez zawsze sie zastanawiam dlaczego w robin hoodzie nie wybiera szeryfa!to zawsze jest dla mnie takie zaskakujace!Aczkolwiek Costner tez tam fajnie gra,kurcze robina tez musze niedlugo obejrzec...Kurcze i znowu taka wielka ogarnia mnie ochota by pojechac do Anglii:)Ach :)Kiedys...na pewno.

użytkownik usunięty

a jeszzcze powiem wam,ze im wiecej ogladam filmow kostiumowych (np wczoraj mesmer z Alankiem)to tym bardziej ogarnia mnie ochota i chce tak zrobic w przyszlosci ze jak bede miala swoj slub to w kosciele nie bedzie swiatla,tylko swieczniki,dlugie swiece, i kostiumy rodem z mesmer czy z rozwaznej i romanycznej czy dumy i uprzedzenia(swoja droga tez bardzo lubie ten film,a szczegolnie Pana Darcy`iego w wersji Matthew`a Macfadyen) tak moj slub to bedzie troche ceremonia a troche takie przedstawienie,ach pomimo ze lubie chodzic w spodniach,a rurki wprost kocham to jednak zaluje ze nie zyje w tamtych czasach gdzie krolowala arystokracja,albo przynajmniej ze nie dorastalam w latach 80 czy 70 w czasach szalonego tapiru czy hipisow :Dtaka moja mala dygresja ;D:D

Ja się umówiłam z przyjaciółką kilka lat temu, że załatwimy sobie( ja jej, ona mi) taki chór i muzykę jak w Love Actually miała Keira. All you need is love jako motyw muzyczny, i z zaskoczenia ma być. Bardzo mi się to kiedyś podobało. I wciąż pamiętam, żeby coś takiego zorganizować. Niestety na razie na ślub się chyba nie zapowiada. A szkoda;)

meAlancholic

Na pytanie od kiedy się interesuję Rickmanem: jakoś od 2007/2008 (jeszcze przed przeczytaniem ostatniego Potttera) 'po raz pierwszy' zobaczyłam go jako Szeryfa- jego gra po prostu mnie zafascynowała... I ten love afffair trwa z małymi przerwami od tego czasu- najczęściej sięgam po filmy w których niesamowicie podoba mi się jego gra i przyznaję bez bcia że mam na dysku przynajmniej pięć tytułów których jeszcze nie widziałam ^^;

Czy kiedykolwiek wpadłyście na tą informację? :

"Was given the role of Professor Severus Snape in Harry Potter and the Sorcerer's Stone (2001) only after Tim Roth backed out." <imdb>

Who the hell is Tim Roth?

Wychodzi na to, że widziałam z nim tylko jeden film- czyli nie film, bo skecz The Four Yorkshiremen w którym grał z Rickmanem XD

Patrząc na zdjęcia to przypomina mi trochę Snape'a Mary GrandPre czyli Snape'a mojego bardzo wczesnego okresu potterowego dzieciństwa, ale Rickman był czymś dużo lepszym co się mogło przytrafić ekranizacji ;) Zwłaszcza że sama Rowling go tak chciała ^^

Jeszcze wspomnę tu o jakimś dziwnym, nowym projekcie Rowling "Pottermore"- zżera mnie ciekawość co to takiego z tego będzie, na YT zapowiada się ciekawie: http://www.youtube.com/watch?v=i5DOKOt7ZF4
Kto o tym jeszcze słyszał?

Nela

od kiedy interesuję się Alanem: jakoś konkretnego momentu nie jestem w stanie określić. We wczesnych nastoletnich latach obejrzałam po raz pierwszy "Szklaną pułapkę" i bardzo spodobała mi się postać "tego głównego złego w filmie" ;) ale nie znałam nawet jego nazwiska. Potem był "Robin Hood" i identyczna sytuacja. Dalej Snape i wtedy do mojej świadomości dotarło, że to Alan Rickman :) następnie "Love actually" i wpadłam po uszy :) to chyba mniej więcej od tego czasu zaczęłam namiętnie oglądać filmy z Alanem, trafiłam na to forum i zostałam :)


Nelu, ja o Pottermore słyszałam, zapowiada się ciekawie. Trochę o tym piszą np. w serwisie hp.net:

"Najwyższa pora, aby rzucić nieco światła, na zaktualizowaną stronę Pottermore. Wbrew wcześniejszym oczekiwaniom, rejestracja adresów email, która ruszyła 23 czerwca, nie obligowała do otrzymania przez kogokolwiek wiadomości zwrotnej, udostępniającej możliwość wcześniejszej rejestracji. Wykonanie tej czynność oznacza jedynie, że tuż po zakończeniu wyścigu o dostęp do strony (który ruszył wczoraj), na wszystkie podane maile, wysłana zostanie informacja o dacie oficjalnego otwarcia strony w październiku.

Zamysłem twórców Pottermore okazał się być pojedynek, mający wyłonić grono osób, które otrzyma możliwość wcześniejszego wejścia na stronę. W tym celu chętne osoby muszą sprawdzać, czy na stronie głównej nie pojawiła się zagadka związana z jednym z tomów serii. Na jeden dzień przewidziano jedno pytanie, które pojawia się o różnej porze. Jak dotąd wczoraj i dziś, było to przed godziną 12 czasu polskiego. Przez kolejnych 5 dni, fani będą mieli szansę na znalezienie zagadek dotyczących: "Więźnia Azkabanu", "Czary Ognia", "Zakonu Feniksa", "Księcia Półkrwi" oraz "Insygniów Śmierci". Przykładowo dziś, należało numer rozdziału, w którym profesor McGonagall informuje o odwołaniu meczu Quidditcha pomiędzy Gryfonami a Puchonami (oczywiście tom - "Komnata Tajemnic"), pomnożyć przez 42. Otrzymany wynik trzeba było dodać do adresu html w postaci "quill.pottermore.com/588" (rozdział 14, więc 42x14=588). Następnie szczęśliwcy zostają przekierowani na stronę WarnerBross. "Harry'ego Pottera", gdzie czeka na nich Magiczne Pióro, kliknięcie którego spowoduje przeniesienie na stronę rejestracji. Gdy już tego dokonacie, możecie być pewni, że w ciągu kilku tygodni od zakończenia ostatniej zagadki, zostaniecie zaproszeni do zalogowania się na wersję testową strony."

źródło: http://www.harry-potter.net.pl/n-rowstart-0.html

Nela

o informacji, jakoby Tim Roth był brany pod uwagę do roli Snape'a nie słyszałam, a jeśli słyszałam to już dawno o tym zapomniałam. ale widziałam z nim kilka filmów, chociaż do moich ulubieńców nie należy.

co do Pottermore, ma ruszyć ponoć w październiku. stronę otwiera sama Rowling i ma być czymś w rodzaju kontynuacji opowieści, alternatywnym zakończeniem. fani będą mogli tworzyć i wrzucać na stronę, co według nich działo się po zakończeniu książki. z tego co wiem, Rowling też ma coś tam umieszczać. a oprócz tego wydaje się, że będą tam informacje o świecie hp, bohaterach, itd. coś jak przedłużenie, żeby potter ostatecznie nie zniknął z naszego życia ;) zobaczymy.

Nela

O, to nie tylko mnie oczarowało "wydłubywanie serca łyżką"! Miło, miło..

Że Roth miał grać Snape'a słyszałam, ale te filmy byłyby wtedy zupełnie inne. Na pewno nie dostałabym swego czasu bzika na punkcie Snape'owych fanficów. ;p
A skoro nie widziałaś wielu filmów z Rothem, to polecam "Rosencrantz i Guildenstern nie żyją" (jeśli kogoś to zachęci, to gra tam też Oldman). :)

leniwa_cisza

Lady_Joy ja też kojarzyłam Rickmana od dziecka (jako że najróżniejsze wresje Robin Hooda były mi wpajane przez tatę przez całe moje dzieciństwo tak samo jak cała reszta filmów tego pokroju, czy chociażby Die Hard ;))
Ale ten pierwszy raz kiedy chciałam wiedzieć kto to taki i zaczęłam szukać o nim informacji, bo zafascynowała mnie jego gra, to właśnie wtedy- wtedy załapałam również, że "to przecież ten co gra Snape'a!" XD czy jakoś tak XD

Dzięki za te informacje mam znajomą która już się zalogowała do Pottermore- myślałam, że jeszcze komuś tutaj się udało, żeby wypytać o szczegóły- jak coś to będę próbować jutro, trzymajcie kciuki!

leniwa_cisza kocham też tekst "and call off Christmas!" :3

Nela

co do Pottermoe, to jestem dosyć sceptycznie nastawiona, po pierwsze dlatego, że mi nie działa ;] Zarejestrowałam się tam odpowiednio szybko, dostałam nazwę i hasło... a teraz wyskakują mi jakieś błędy, pokazuje się, że nazwa użytkownika lub hasło są nieprawidłowe, a jak chcę, żeby mi na maila wysłali nazwę i hasło, to owszem pokazuje się komunikat, że mail został wysłany, jednak żaden z nich (a klikałam tak ok 5 razy) nie doszedł. Tak więc, jak ktoś wygra z tą stroną i ją rozszyfruję to będę wdzięczna za okazanie mi pomocy.
Mam jednak takie wrażenie, że to może być już za dużo. Książki się skończył, filmy też, to dla mnie to wygląda trochę jak takie dodawanie czegoś na siłę. Oczywiście sama z wielką przyjemnością się dowiem o jakiś szczegółach etc, ale mam co do tego mieszane uczucia.

Nela, jak tam w nowym miejscu? Widzę, że internet na Ciebie tan czekał :))

meAlancholic

Witam wszystkich!
Widzę, że Alan Rickman ma sporo fanek. Nie tylko tutaj na forum, ale na forach filmów itp. No, ale się nie dziwię. Alan Rickman jest wspaniałym aktorem, mogę nawet powiedzieć, że wybitnym.
Mam nadzieję, że nie będziecie miały nic przeciwko jak czasem sobie tutaj coś napiszę :)

Ginny15

Witamy Ginny15 i zapraszamy do rozmowy :)

Nowe miejsce pewnie będzie zmenione jeszcze raz pod koniec tego tygodnia... :/ Bo jak narazie tutaj mam strasznie daleko do pracy... :/

Internet tutaj strasznie zamula... :/ (choć jako jedyna wifi łapie mi w pokoju, reszta chodzi z laptopami na stołówkę XD)

Nie zdążyłam dzisiaj na rejestrację... :/ i nie wiem czy mi się jutro uda, no trudno- poczekam do października ;)

Nela

Witam z pięknej lecz deszczowej Holandii ;p Nela tez masz taką beznadziejną pogodę? Moja praca jest świetna chodzę przez 8 godzin wokół pólek z książkami i tyle jestem na polskiej strefie wiec mam z kim pogadać(choć polki jaki mi się trafiły nie są zbytnio sympatyczne).

A ile do czytania mam bardzo fajnie że forum żyje niestety nie mam do niego takiego dostępu jakbym chciała. Mam nadzieję że jeszcze długo nie ucichnie. Musze się przyznać że czytałam tylko przelotnie wasze wypowiedzi i chyba jest coś na temat od kiedy interesuje się Alanem. Więc od jakiś 4 lat od ujrzenia Rozważnej i romantycznej w tv.

kwiat

Ja poznałam Alana w HP, ale przyciągnął moją uwagę dopiero w 'Rozważnej i romantycznej'. Potem widziałam też 'Love Actually' i po tych filmach zaczęłam szperać w sieci i po teledysku do 'In Demand' byłam załatwiona :) To było jakieś cztery lata temu...

Kaczy_dziup- ja też lubię tę scenę z 'All you need is love' ;P, pomimo tego, że nie jestem fanką kawałków Beatlesów... Ale świetnie to zrobili... Z resztą 'Love Actually' ma wyłącznie fantastyczne sceny:P

To nie samowite, że ciągle nas tu przybywa! :)

kwiat

Kwiat, zazdroszczę Ci pracy w otoczeniu książek. Ja byłabym zachwycona czymś takim! Co do niezbyt sympatycznych Polek to cóż... nie wiem, czy w jakiś 'obym' kraju można natrafić na kogoś miłego z Polski. Mnie zawsze wszyscy ostrzegali w Londynie przed Polakami i sama też zdążyłam się przekonać, że Polak Polakowi wilkiem, że pozwolę sobie nieco przekształcić łacińską sentencję.
W każdym bądź razie, mam nadzieję, że znajdą się tam również bardziej przyjazne osoby ;)) no i życzę ciągłego dostępu do internetu!

alittleblack

MaggieMay, ja też bardzo lubię "Love actually". Tyle tam fajnych wątków! :) również uwielbiam Alana w "Rozważnej i romantycznej". Uroczy film, a Brandon- miodzio :)

Kwiat, a co dokładnie robisz w pracy? to jakaś księgarnia? tak się składa, że ja pracuję w księgarni :) głównie przy podręcznikach

Lady_Joy

Alan jako pułkownik Brandon jest najprzystojniejszym facetem na ziemi.

kaczy_dziup

Jako płk. Brandon jest wspaniały, ale ja osobiście wolę go w bardziej "niegrzecznych" rolach. Uwielbiam jego kreacje jako Rasputina i Szeryfa Nottingham, nawiasem mówiąc był on w tym filmie sto razy bardziej pociągający niż Robin Hood. W "Szklanej pułapce" też był nieziemski i nie miałabym nic przeciwko, gdyby taki terrorysta jak Hans Gruber mnie porwał ;))

alittleblack

No fakt, że Brandon był zbyt grzeczny, i nie walczył o swoje, co mnie denerwowało trochę. Ale, mimo to w takiej kreacji wyglądał świetnie. No i w tym wieku. Rasputin i szeryf to oczywiście postacie o wiele ciekawsze, perfekcyjnie zagrane, według mnie to najlepsze role Alana.
Lubię Alana jako villain, bardzo. Jak teraz sobie analizuję wszystkie filmy z jego udziałem, to właśnie jako ten zły jest najbardziej pociągający, najciekawszy, najbardziej zapadający w pamięć.

Film na dziś: Galexy Quest. Albo Judas Kiss. Wciąż jeszcze nieobejrzane.

kaczy_dziup

Brandon był uroczy. Fajnie, że nie wymuszał niczego na Mariannie, poczekał, aż sama będzie gotowa i dojrzała do takiej miłości ;)

Lady_Joy

Kwiat: pogoda w kratkę, iście "angielska", a ja miałam dziwne rozmyślania w trakcie bezsennej nocy i myślę sobie, że chciałabym jakoś szybciej wrócić do Anglii niż dopiero w styczniu... a tutaj takie wiadomości do mnie dochcodzą... Pomyślałyście sobie kiedyś, że przez prawie rok przejeżdżałam do pracy przez Woolwich? Trochę mnie te wieści przeraziły, zdjęcia koleżanki wyglądają gorzej niż strasznie... :/

Wogóle jestem dzisiaj w jakimś dziwnym humorze... smutno mi na duchu- to pewnie ten moment, kiedy zaczyna mi być trochę tęskno za domem- nienawidzę tego okresu... :/

Nela

Nela nie tylko Ciebie to przeraża. Ja mieszkałam zaraz obok Brixton, gdzie wszystko poszło z dymem. A mój powrót do Anglii planowałam za trzy tygodnie, aktualnie nie wiem, co dalej robić. Znajomi z Londynu proponują mi, żebym na razie jeszcze poczekała. Przerażające są widoki szczególnie tych londyńskich miejsc, które się dobrze zna.
Sądzę jednak, że to się skończy za kilka dni, jednak straty pozostają straszne.

alittleblack

trzy tygodnie? to szybko :)

Ja do dzisiaj byłam 99% pewna, że sobie pojadę 16-19 września do Londynu na weekend i dopiero później przyjadę na stałe, a teraz to już nie wiem- biletów lotniczych jeszcze nie kupiłam i nie wiem czy będę kupować- jeszcze muszę napsać do kuzynki jak tam sytuacja w tych lepszych dzielnicach Londynu, mam nadzieję, że tam nie działo się nic...

Nela

No Hyde Park to samo centrum, a tam też były zamieszki. W tym momencie chyba nigdzie nie jest całkowicie bezpiecznie. Wydaje mi się jednak, że do tego weekendu, o którym mówisz 16-19 IX powinno się już wszystko uspokoić. Osobiście nie miałabym nic przeciwko, gdyby wybili kilku murzynów (rasizm załącza mi się tylko jeśli o Anglię chodzi).

A tak po za tym, to orientujecie się, co to za film "Hit somebody" ?

użytkownik usunięty
alittleblack

Tak to straszne co dzieje sie w UK,mimo ze nigdy tam nie bylam to mam sentyment do wysp a poza tym chcialabym tam kiedys mieszkac,ja jutro wyjezdzam i ciekawa jestem jak bedzie na tym lotnisku w Londynie,a tak nawiazujac do wypowiedzi Neli to tez juz sie tego boje,tej tesknoty,hm choc i tak wiem,ze tu w Polsce chyba nigdy nie bylabym w pelni szczesliwa,przynajmniej narazie.
ps:tyle wspominacie o love actually ,ze chyba znowu go obejrze:P

Właśnie dzisiaj czytałam, że działo się coś na Portobello Road- niedobrze- przecież to już Chelsea, a tam to tylko "szlachta" mieszka :/

Alan w tym gra! :3 Ale niestety nic o nim nie wiem- a jak na imdb? (za chwilkę sprawdzę)

Nela

witajcie dziewczyny! któraś miała ostatnio alanową ucztę? :) ja owszem, z "Closet land" i "Rasputinem". nabrałam też ochoty na koelejny seans AABA ;)

Lady_Joy

Uwielbiam 'Rasputina'! To jeden z najlepszych filmów Alana. Ostatnio też oglądałam 'Close land' i w sumie byłam sceptycznie nastawiona, bo film trochę trwa, a tylko dwóch aktorów tak występuje, jednak tak mnie to wciągnęło, że nawet nie wiem, kiedy ten czas przeleciał. Ja się wczoraj po raz kolejny zabrałam za 'Truly, Madly, Deeply' ale jakoś nie mogę go obejrzeć od początku do końca. Znowu przerzucałam sceny i oglądałam tylko te z Alanem. Nie wiem czemu, ale ten film mnie jakoś denerwuje.

alittleblack

TMD jest z lekka nudnawe, ale film i tak doprowadzał mnie do śmiechu i do łez w odpowiedniuch momentach- kocham 'The Sun ain't gonna shine anymore' w wykonaniu Rickmana :3
Ale daaawno nie widziałam tych filmów o których mowa... Trzeba będzie sobie chyba odświeżyć pamięć ;)

meAlancholic

Cześć dziewczyny, wprawdzie udzielam się tu pierwszy raz, ale n stronę jak najbardziej zaglądam i czytam czasami wątki na forum, dlatego pomyślałam, że któraś z Was mogłaby znać odpowiedź na moje pytanie.
Strasznie chciałabym zobaczyć Alana na deskach teatru, szukam, czy gdzieś występuje, ale wychodzi na to, że nie...no poza występem na Broadwayu na jesieni, ale może się mylę?

slinky

tak, ma grać na Broadway'u na jesień, ale o niczym innym jak narazie mi nie wiadomo... :)

Nela

allitleblack. jak oglądałam "clodet land", to ta dwójka aktorów całkiem mnie zahipnotyzowała i po prostu zatraciłam się w filmowej historii. Rickman świetny, ale Madeline według mnie również

Lady_Joy

Całkowicie się z Tobą zgadzam Lady_Joy! Fabuła wydaje się być banalna po przeczytaniu samego opisu filmu. Jednak zaryzykowałabym stwierdzenie, że film ten jest pewnego rodzaju parabolą. No i gra Alana powaliła mnie. Uwielbiam tę scenę, kiedy udaje on kilka postaci jednocześnie i moduluje w różny sposób swój niezwykły głos.

alittleblack

też tak uważam- parabola. A scena, o której wspomniałaś, jest genialna!

Lady_Joy

Closet Land jest świetny. Zdecydowanie jeden z moich ulubionych filmów z Alanem. A co do wcześniej wspomnianej sceny,rzeczywiście robi wrażenie.

Rickmaniac

Ta scena robi na wszystkich wrażenie :D
I chyba wszystkie zgadzamy się co do tej paraboli :)
CL to jeden z moich najulubieńszych filmów z Rickamanem- nic nie przebije faktu, że 50% filmu jest jego XD (no w sumie 100% Stowe była tylko dodatkiem ;) )

BTW- ja non stop używam skrótów co do filmów z Rickmanem- mam nadzieję, że są one przez wszystkich rozumiane?

Nela

Tak, ta scena pozostanie w mojej pamięci na zawsze. Alan jest prawdziwym geniuszem...aktorskim, a to co potrafi zrobić ze swoim głosem, niesamowite.

kaczy_dziup

Oglądam sobie właśnie "Quigley Down Under"- zauważyłyście kiedyś jak genialnie Rickman wymawia "No doubt" ? :3

Nela

Nie widziałam tego filmu. Nela, sądzisz, że jest godny polecenia?
Wczoraj obejrzałam 'Truly, Madly, Deeply' od początku do końca i cieszę się, że w końcu to zrobiłam. Jak dla mnie jest tam kilka lekko nudnawych momentów, no i nie podoba mi się ten jej nowy facet, bo nie lubię mężczyzn z przedziałkiem na środku głowy. Tak po tym filmie zaczęłam się zastanawiać, czy Alan faktycznie umie grać na wiolonczeli i gitarze, czy tylko na potrzeby filmu nauczył się kilku chwytów.

Nela

Mi to zapadło w pamięć po 'Rozważnej i romantycznej'. W tej scenie kiedy opowiada Emmie Thompson historię dziewczyny, którą kiedyś kochał. To jest na początku wypowiedzi:D Uwielbiam ten moment:P

MaggieMay

Dla Alana wszystko warto, zwłaszcza, że jak zwykle zagrał bezbłędnie i gra villain-a :3
QDU jest dość typowym westernem choć dużo w nim angielskiego (australijskiego) akcentu i mniej kowbojskiego zachowania facetów (oprócz tytułowego Quigley'a ;)) przez co trochę lepiej mi się to ogląda niż typowe westerny. No i fakt, że co jakiś czas pojawia się tam boski Alan! Dla niego mogę dużo przetrwać ;D
No i w końcu zobaczyłam jeden z filmów, który mam na dysku już od ponad 3 lat, jeszcze tylko kilka takich tytułów ;D

Podobno do TMD uczył się grać na wiolonczeli, choć gryf był z ręką profesjonalisty, co do gitary to nie mam pojęcia, ale stawiałabym, że choć trochę umie grać :)

W S&S to 'No doubt' brzmi całkiem inaczej, a nie mogę sobie przypomnieć teraz w jakim innym filmie powiedział to tak samo genialnie :)

Nela

Ja uwielbiam jak w S&S Alan wypowiada "The air is full of spices" z naciskiem na to ostatnie. Ogólnie większość słów, które on wypowiada są wyjątkowe. Podejrzewałabym, że on po prostu z natury ma w swoim głosie zabarwienie erotyczne ;>

Co do QDU to nie przepadam za westernami i pewnie trochę czasu minie, zanim się zmuszę do obejrzenia tego w całości.
Nela, a jaki jest australijski akcent? Bo Brytyjski i Amerykański to znam, ale z australijskim przyznam, że pierwszy raz się spotykam. Z historii wnioskuję, że powinien być podobny do brytyjskiego, gdyż to właśnie do Australii Brytyjczycy wysyłali swoich więźniów i znaczna większość obecnie żyjącej tam ludności ma kryminalne, brytyjskie korzenie.

alittleblack

Mi zajęło 3 lata przekonanie się do QUD, ale teraz wiem, że nie warto było tyle zwlekać ;) (choć trochę mnie przynudzało jak Alana nie było na ekranie ;))

Słyszałaś kiedyś Anglika mówiącego Cockney? Kogoś z południowej części Londynu? Australijski to prawie to samo, miałam koleżankę z Australii, która mówiłą prawie że identycznie jak ludzie z East End ;)
Innymi słowy w Australii mówią gorszą wersją Briish English ;)

Nela

No oczywiście wiem, co to jest Cockney i szczerze mówiąc, nie jest to moja ulubiona wersja angielskiego ;)) moi znajomi specjalnie dla mnie na początku mówili pięknym angielskim i się starali jakoś, ale potem odechciało im się i bywało, że musieli kilka razy powtarzać. Ale mam jednego kolegę, który skończył Cambridge i ma tak piękny, czysty angielski, bez żadnego bełkotu, a jest rasowym Brytyjczykiem. Bo szczerze mówiąc czasami jest mi ciężko nawet Alana zrozumieć ;))

alittleblack

Ja Australijski kojarzę tylko z MD House.
QDU... westerny ciężko mi się mega ogląda. W sumie nie oglądam. Ostatni to Prawdziwe Męstwo, który akurat był najlepszym westernem jaki kiedykolwiek widziałam, ale jednak ciężko się mi będzie przemóc żeby obejrzeć QDU, nawet dla Alana. Choć, pewnie przyjdzie i na to czas, jak skończą mi się już filmy, których nie widziałam.

meAlancholic

Mnie zastanawia jak to jest możliwe, że on jeszcze Oscara nie zdobył...Judi Dench, też z Anglii a jednak ma...trochę nie fair..uważam, że na tyle się zasłużył w kinematografii, że powinien mieć tego Oscara...i nie zwalam tego na komercje- Judi Dench też przecież komercyjna nie jest...

użytkownik usunięty
slinky

az nie moge uwierzyc,ze tak bardzo podobalo wam sie closet land,owszem Alan bardzo fajnie tam gra,ale film ogladalam dwa dni,bo mnie bardzo nuzyl,a co do truly...to wrecz odwrotnie,bardzo fajny film, bardzo mi sie podobal z naciskiem na bardzo,tak tak ja tez nie lubie facetow z przedzialkiem na srdku glowy swego czasmu mial taki Marek z M jak Milosc ;D:D