Recenzja wyd. DVD filmu

W pogoni za Amy (1997)
Kevin Smith
Ben Affleck
Joey Lauren Adams

Absolutnie wyjątkowa "komedia romatyczna"

Większość z nas uważa się za osoby tolerancyjne. Wyobraźcie sobie jednak taką sytuację: Poznajecie dziewczynę (bądź chłopaka), spotykacie się, zdaje się, że coś między Wami iskrzy. Dowiadujecie
Większość z nas uważa się za osoby tolerancyjne. Wyobraźcie sobie jednak taką sytuację: Poznajecie dziewczynę (bądź chłopaka), spotykacie się, zdaje się, że coś między Wami iskrzy. Dowiadujecie się jednakże, że ta wspaniała osoba jest homo. Jak reagujecie? Co czujecie? Takie i wiele innych pytań zadacie sobie po obejrzeniu "W pogoni za Amy" w reżyserii Kevina Smitha. Film opowiada o rysowniku komiksowym Holdenie McNeilu (w tej roli Ben Affleck), któremu wyżej opisana sytuacja się przydarzyła. Jego homo-wybranka Alyssa (Joey Lauren Adams) także jest twórczynią komiksów. Bohaterowie początkowo się przyjaźnią, potem jednak Holden wyznaje dziewczynie, co tak naprawdę do niej czuje. Tak rozpoczyna się ciąg wydarzeń, dylematów i niepewności, zwieńczony przewrotnym i niespodziewanym zakończeniem. "W pogoni za Amy" w wielu źródłach opisywany jest jako komedia romantyczna, jednak jeśli spodziewacie się hollywoodzkiej uwspółcześnionej bajki o księżniczce i rycerzu, gdzie wszyscy żyją bogato, są piękni i do tego mówią nienagannym językiem - rozczarujecie się. Smith ma to do siebie, że nie boi się w filmach pokazać życia bliższego prawdziwemu, toteż postacie często nie przebierają w słowach przy wypowiadaniu swoich myśli. Czy to źle? Według mnie nie... Nie oznacza to jednak w żadnym wypadku, że poziom dialogów oscyluje na poziomie rynsztoka. Wręcz przeciwnie! To jeden z najmocniejszych atutów obrazu. "Chasing Amy" należy do tzw. "filmów gadanych", gdzie niemal cała akcja opiera się na dialogach. A te są autentyczne, dosadne, często także dowcipne. Wszystkie "przecinki" natomiast wplecione są umiejętnie i, miast razić, są doskonałym środkiem ekspresji. Aktorzy stworzyli naprawdę przekonujące postacie. Widać, że przeżywają wydarzenia razem z kreowanymi przez siebie bohaterami. Na szczególne słowa pochwały zasługuje nieznana szerzej aktorka Joey Lauren Adams, czyli filmowa Alyssa. Poza umiejętnościami aktorskimi, owa niewiasta obdarzona jest również niewątpliwym urokiem osobistym oraz ciekawym uśmiechem. Ci, co piszą peany na cześć uśmiechu Julii Roberts, chyba nie widzieli wcześniej pani Adams. W filmie zobaczymy także nieodłączne postacie każdego z filmów Kevina Smitha, duet dilerów - Jaya i Cichego Boba (granych odpowiednio przez: Jasona Mewesa i samego reżysera). Ucieszy to na pewno wszystkich fanów reżysera. "W pogoni za Amy" jest dla mnie filmem absolutnie magicznym, nie tak sztampowym jak większość. Wspaniale ukazano tu zderzenie konserwatywnych poglądów Holdena z "wyzwoloną" osobowością Alyssy. Postawiono pytania, które chyba każdy tak naprawdę chciałby zadać homoseksualiście (homoseksualistce, w tym przypadku), a nie ma odwagi tego zrobić. Mimo poruszanej dosyć trudnej tematyki i dosadnych dialogów film nie jest wulgarny (jak większość "amerykańskich komedii"). Jest po prostu życiowy. Zdecydowanie polecam!
1 10
Moja ocena:
10
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Kevin Smith jest znany nie tylko z oryginalnego poczucia humoru, ale również z tego, że większość jego... czytaj więcej
Film "W pogoni za Amy" (oryginalnie: "Chasing Amy") to obraz... zaskakujący, tudzież zaskakująco głupi.... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones