Na szczęście w rzeczywistości "zwyczajni ludzie" ludzie nie muszą zaharowywać się do granic możliwości, upadlać się i obnażać ze swojej godności tylko po to, żeby było ich stać na podstawowe potrzeby. ;)
Perfekt - 10/10 - idealnie pokazane wartości świata - wypięte tyłki na instagramie, pusta atencja, puste słowa, idealizowanie siebie. Po co?
Sentymentalna podróż w głąb relacji sprzed lat i tego jak czyny w emocjach silnie wpływają na to czego ludzie będą doświadczać w przyszłości. 8/10
Realizacyjnie zasługuje na duże uznanie, ale scenariuszowo tragedia. Głupota na głupocie, słabe dialogi i irytujący bohaterowie(choć to subiektywne). Ten nie do końca poważny ton/konwencja, która pojawiła się już w zeszłym sezonie przy odcinku o symulacji - gdzie przeplata się poważne wydarzenia humorem a bohaterowie...
więcejPomysł fajny, wykonanie również, ale moim zdaniem za bardzo chciano pokazać losy jednostki. Wielka firma rządowa zarządzająca taką farmą owadów i widać tam 2 pracowników? A nad śledztwem skupiają się 3 osoby? Trochę mnie to bolało.
Perfidnie zerżnęli historie miłosną starszego pana z pierwszej klasy i pięknego chłopca z dolnego pokładu a mówiła matka z biedą ostrożnie!
Odcinek mi się podobał, ale bardzo mnie kłuło sposób w jaki przedstawili kwestie pieniędzy i ich zarobku i za to muszę odjąć kilka punktów do oceny końcowej, przez to cały główny motyw, puenta i zakończenie nie mają sensu. Była to dwójka pracujących ludzi w pracy, które raczej nie były za stawkę minimalną, posiadali...
więcejTen odcinek to oficjalnie najgłupsza rzecz jaką widziałem w życiu. Nic tu nie ma sensu, wygląda jakby był napisany i wyreżyserowany przez kogoś kto nawet nie rozumie ani czym jest film, ani czym jest remake. Dziwię się, że żaden z aktorów podczas jego powstawania nie krzyknął "stop! przecież to kompletnie nie ma sensu"...
więcej
Chyba najlepszy epizod z 6 sezonu. Ubawiłem się świetnie, tyle tu odniesien i aluzji do współczesnego kina oraz zabawy żonglowaniem gatunków, od horroru, przez orwellowsko, polityczny thriller z wiszącą nad ludzkością katastrofą nuklearną, aż po czarną groteskę "satanistyczną" jakby prosto od Bułhakowa.
Wspaniale...
5 sezon wygląda jak nieślubne dziecko serialu „Rok za rokiem”. Pierwszy odcinek to istne „będę grał w grę”
Rewelacyjnie oddany "klimat" kwasowy i, jak to mawiają, kto ma wiedzieć, ten wie - parę osób z ekipy realizatorskiej ma za sobą dobre loty z psychodelikami, dam głowę :)
Inna sprawa, że tolerka sprawi, że z tego zeszytu kwasów, który główny bohater zajadał jak tik-taki, klepać będzie ledwo parę razy, no ale...
Nieświeży, dłużący się, rozczarowujący, przewidywalny.
Jak na "Black Mirror" tragicznie, jak na coś innego średnio.
Poziom sezonu spada z odcinka na odcinek.
Może jednak ChatGPT generował te scenariusze?