Ciekawy odcinek, fajny do rozkminy psychologicznej odnośnie związków i seksualności w nich w kontekście wpływu pornografii na relację. Bo tak to przejawia się. Podstaw tę ich grę w miejsce porno (stawiając znak równości) i takie efekty są bardzo prawdopodobne jak w tym filmie. Polecam.
Już pomijając scenariuszowe fikołki, główna aktorka była TRAGICZNA - typowe, hollywoodzkie, szczerzące się czernidło które totalnie nie pasuje do roli. Może taki był zamysł, by zagrać to tak źle jak tylko może i skontrastować z jękami zachwytu operatorów ale mnie mierziło. Obejrzeć i (oby) zapomnieć.
Motyw z policyjnymi przygłupami, którzy kliknieciem fundują prawdziwe piekło niewinnemu człowiekowi, to za dużo.
Mógłbym coś takiego zdzierżyć, gdyby myślą przewodnią było pokazanie, że nasz świat jest jednak - mimo wszystko - bożym światem. Że ludzki byłby tysiąc razy gorszy. Ale tam taka myśl nie jest zawarta, jeno...
Obejrzałem obydwa pierwsze sezony i jestem w szoku. dawno w tv nie było serialu niosącego tak duży ładunek moralny. To serial o rzeczach naprawdę ważnych, a jednocześnie piętnujący to, czym staje się obecny świat.
Zaskoczył mnie polski akcent w "Czas Waldo". W ostatniej scenie słyszymy słowa "zmiana i nadzieja" a w...
Powinien być zakaz eksploatowania przez kulturę tematów takich jak wilkołaki czy wampiry w tonacji zupełnie na serio i w stylu tysiące razy przemielonym przez kulturę wcześniej. Pod groźbą wypatroszenia i zawieszenia na murach miejskich dla przykładu.
Sentymentalny melodramat okraszony wizją wirtualnej rzeczywistości generowanej z archiwalnych zdjęć. Odcinek, do którego nie wrócę.
Ta blondynka mogła sie przenieść do wszechświata w chwili powstania plotki i nie byłoby by to cofnięcie w czasie, wieloświat oznacza że każdy ruch kwarka albo elektronu o stałą Planca powoduje nowy wszechświat, czyli niewyobrażalną dla człowieka ilość w czasie 1 trylionowej sekundy na przykład,
sama zrobiła komputer...
Już nudzą te zwykłe wątki lesbijskie, trzeba było zrobić tak żeby czarna była matką Dorothy, bo miłość to miłość
Odcinek jest świetny! Szybko kibicuje się głównym bohaterom w ich sercowych potyczkach. Ciekawe zakończenie o pozytywnym wydźwięku. Polecam
Po kilku latach, jakie minęły od premiery beznadziejnego piątego sezonu, zdążyłam sporo zapomnieć i wybaczyć twórcom Black Mirror, ale powrót szóstego sezonu z tak skrajnie idiotycznym i słabym pierwszym odcinkiem był jak uderzenie w twarz.
Nie dało się tego oglądać, bo mózg sam się bronił przed wpływem dosłownie...