Gubię się już troszkę w dyskusji "Jak wrażania po pierwszym odcinku?" więc postanowiłam założyć nowy :)
Co do dzisiejszego odcinka: nie spodziewałam się że powiem kiedyś coś dobrego o Lili i Cristinie ale wielki plus dla nich że nie siedzą na tyłku w mieszkaniu tylko starają się zarobić pieniądze (choć Cristina w gaże jak dla wojska ugotowała te swoje specjały:)
Druga rzecz to to że byłam w lekki szoku jak Kendra pozwoliła się zachowywać tak Odett wobec siebie. Nie pasowała mi te jej pokora.
Dziecku można wszystko w mówić. A tym bardziej Ojciec, z którym dziecko jest emocjonalnie związane, czym młodsze to tym łatwiej manipulować.
Ja tez czekam jak akcja zacznie bardziej toczyć sią wokóło Nikki i Guzmana bo to dla nich oglądam AV choć inne wątki też nie najgorsze. A jak do tej pory temat przeważnie nastawiony na Arriage i Victorie przez intrygi Salsero i Kendry.
To mnie ucieszyliście wiadomością że tylko tyle odcinków będe musiała na niego patrzeć :)
Ja też najbardziej dla Nikki i Guzmana oglądam ;) Arriaga i Victoria są głównymi protami, więc to oczywiste, że to ich będzie najwięcej.
(Niestety to nie będzie tak, że Leo pojawi się "od razu w tych 47)
No tak, ale przez dłuższy czas nie będzie występował i dopiero potem się pojawi. Więc co to za różnica czy będzie występował po kolej czy co 20 odcinków. Chyba lepiej jak można odpocząć niż oglądać serią z nim 47 odcinków.
Jak byłby od razu te 47 odcinków to wtedy wiedziałabym, że to już koniec. A tak trzeba "żyć w strachu", że pewnego dnia wróci, miesza zniknie i później może się to powtórzyć, albo być gorzej...
Nie przesadzasz trochę hehe. Mówiłaś przecież że nie czujesz strachu patrząc na niego a jednak może ;p
p.s Jak dla mnie nie ważne czy lubię czy nie lubię tą postać ważne żeby coś się działo. Co to za telenowela bez niespodzianek i dreszczyku emocji. To tak jakbyś podczas horroru zamykała oczy.
nie oczywiście, że nie przesadzam, ale jak kogoś nie lubię to wolę, aby szybko to minęło, a nie co chwilę powracało. Pisząc 'żyć w strachu" miałam na myśli Betty nie mnie hehe
Ja zamykałam oczy podczas horroru oczy hahaha Poza tym już nie oglądam horrorów :D
Ja też nie oglądam, ale nie, dlatego że się ich boje, ale dlatego że wszystkie są takie same i oklepane. A najbardziej nie lubię horrorów o wielkich pająkach lub rekinach z 2 głowami, bo są żałosne. Chyba, że jakiś klasyk. Za dziecka to się oglądało. Pamiętam Laleczke Chucky jak oglądałem z rodzicami i potem się z siostrą baliśmy. I tata nasz straszył taką lalką, którą mieliśmy w domu. I raz jak wróciłem z mamą z zerówki to patrzymy a tu siostra schowała się pod kocem cała, bo się bała, że ta lalka wyjdzie i ją zaatakuje i chyba tak usnęła.
Ta lalka to chyba w szafie leżała hehe, bo się jej baliśmy szczególnie siostra, bo młodsza.
Ja jak byłam mała to nie oglądałam. Moi rodzice nie pozwalali horrorów oglądać. Później jak byłam nastolatką to oglądałam z moimi przyjaciółkami, ale to były wyłącznie thrillery. Jedna z nas oglądała cały film i jak było coś straszne to mi i drugiej przyjaciółce mówiła, co się dzieje hehehe Ale ona też oglądała Laleczkę Chucky, czy jakoś tak i mówiła,że się bała po tym filmie. Biedna Twoja siostra, to musiało być dla niej traumatyczne przeżycie. Mnie w dzieciństwie kolega nastraszył jak niechcący zabiłam stonkę, że ta stonka przyleci jak będę spać i wleci mi do nosa i umrę. Później bałam się spać hehe Teraz to wydaje się zabawne, ale przedtem nie było.
Ja to teraz nie oglądam hororrów przynajmniej przed snem a jak już obejrzę to staram się obejrzeć po tym coś śmiesznego żeby nie mieć problemu z uśnięciem. Bo ja mam tak, że po horrorze boje się usnąć oczywiście jak jest dość straszny, bo boje się, że coś mi się przyśni.
Wszyscy spaliśmy w jednym pokoju, więc trudno było nie oglądać horroru jak rodzice oglądali. Dziecko jest ciekawe horror nas nie przestraszył tylko lalka, którą nas straszył tata. Potem w końcu Matka ją wyrzuciła.
Aaaa to rozumiem. Ja też pamiętam jak czasem "oglądałam" z tatą jakiś serial, albo film, ale najgorzej było jak się zorientował, że nie śpię. Wyłączał telewizor i wtedy było po filmie. Ale raz udało mi się oglądnąć fajną komedię romantyczną hehe A raz jakiś serial kryminalny, ale akurat trafiłam na jakiś straszny. Do dzisiaj pamiętam kilka urywków. Tak, zgadzam się dziecko jest wszystkie ciekawe :) I bardzo dobrze zrobiła :D
Ja to w dzieciństwie bylem zauroczony Rockym, mimo że Tata próbował zniechęcić mnie do tego filmu. Pewnie chciał obejrzeć, co innego. Piękny film zawsze się wzruszam ze scenami Rockiego z Adrian. Najbardziej wzruszająca jest 2 jak Adrian po urodzeniu syna zapadła w śpiączkę i był przy niej póki się nie obudziła. Czytał jej książki wiersze napisane przez niego i mówił do niej.
Ja przed snem nigdy nie oglądałam. Poza tym horrorów nigdy nie lubiłam, były dość przerysowane. Ja też się boję, że będę mieć koszmary po strasznych filmach (wtedy jest większe prawdopodobieństwo, że będą koszmary). Ja ostatnio przeważnie oglądam seriale kryminalistyczne.
Ja oglądam z kryminałów tylko Komisarza Rexa bo jest tam cudny owczarek niemiecki. Fale zbrodni. Bo tak to nie lubie kryminałów bo za dużo tam analizy jest a zamało akcji. Lubie takie kryminały w których coś się dzieje. Np.W stylu Strażnika Teksasu.
Jak byłam mała oglądałam właśnie takie seriale w stylu Strażnika Teksasu, uwielbiałam ten serial :D Jak były sztuki walki i takie świetne akcje ;) Vipera, Tequila i Bonetti w Rzymie, Gliniarz i prokurator i taki serial, którego tytułu nie mogę sobie przypomnieć, ale świetnie walczyli :D Niestety miał niewiele sezonów... Ale później te seriale się skończyły i zaczęłam oglądać coś innego: Komisarza Rexa, CSI: Las Vegas, Miami, Nowy York, Agenci NCIS, Wzór, Chuck (ten serial troszkę mi przypomniał dzieciństwo) a ostatnio Castle'a.
Ja właśnie tych seriali CSI nie lubie i Agenci NCIS właśnie o te seriale mi chodziło kiedy pisałem że nie przepadam.
p.s Najbardziej nie lubię westernów chyba nigdy się do nich nie przekonam. Nawet kiedyś Bonanzę próbowałem oglądać, ale nic z tego nie wyszło.
Pamiętam jak zaczęłam je oglądać, brakowało mi sztuk walki hehe, ale później się przyzwyczaiłam i uwielbiam je ;) Najbardziej CSI:Miami (niestety nie będą już kręcić kolejnych sezonów...:().
Ja też nie lubię westernów. Moi rodzice je lubią, ale ja nie umiem się do nich przekonać.
Mnie też najbardziej interesuje wątek Nikki i Guzmana :) To dzięki nim zaczęłam oglądać telenowele, bo przykuli moją uwagę kiedy przeskakiwałam po kanałach. Również bym chciała, żeby było więcej scen z Nikki i Frankim.
Dla mnie bardzo ciekawy jest również wątek dotyczący bulimii. Nikki posiada wszystkie cechy typowe dla bulimiczek: ma wypaczony obraz własnej sylwetki, niskie poczucie własnej wartości, często płacze, jest bardzo nerwowa, ma anemie, mdleje pod wpływem wysiłku czy stresu, objada się i wymiotuje, a do tego nie przyjmuje do wiadomości, że jest chora. Uważam, że wątek choroby jest bardzo realistycznie przedstawiony.
Inne wątki też są ciekawe. Kilka rzeczy mnie denerwuje, ale ogólnie jest to całkiem fajna telenowela.
A mnie najbardziej Ciekawi wątek Beatriz. Nikki i Guzmana. No i przygody Arriagi i jego zawirowania z żoną. Bo do Victoria to mi nie pasuje do niego jakaś starucha która napala się na dojrzałego atrakcyjnego faceta nie jest za bardzo pociągające jakdla mnie.
Też czekam na dalsze losy Adrian i jej córeczki. No i ciekawi mnie też co się stanie z innymi postaciami i kto z kim będzie.
Bo wiadomo, z kim będzie Guzman i Arriaga i to jest trochę wkurzające w telenowelach, chociaż próbujesz się łudzić, że może jednak nie będą razem, chociaż i tak wiesz, że będą. I dlatego często z ciekawością patrzysz na wątki innych bohaterów, bo nie wiadomo, z kim będą.
P,s Czasem też mam że licze że główny bohater umrze jak miał wypadek mimo że wiem że nie umrze. No ale tak myśląc mogę przez chwile chociaż się oszukać i mieć nadzieje hehe.
Mnie też ciekawi wątek Beatriz. Nie wiem dlaczego, ale watek Adriany i jej córeczki jakoś mało mnie interesuje... Nie zawsze wiadomo kto z kim będzie w LQNPA telka skończyła się inaczej niż na początku zakładano...
A ja właśnie zastanawiam się po co robią akcje ze śmiercią głównego bohatera, skoro wiadomo, że on (prawie) zawsze przeżyje ;)
Że w jednej telenoweli było takie zakończenie to nie znaczy, że to się częściej zdarza. Może Reżyser pokłócił się z główną bohaterką lub bohaterem i dlatego musiało się inaczej skończyć albo zerwał ktoś umowę.
Żeby było bardziej dramatycznie?
Pewnie cię nie interesują losy Adrian, bo jak oglądasz tą tekę w internecie to wiesz jak potoczą się jej dalsze losy,
Ciekawe czy dojdzie jakaś ciekawa postać w środku telenoweli. Bo to zawsze uatrakcyjnia telenowele szczególnie taką, co ma dużo odcinków.
To nie tylko w jednej, ale u nas przeważnie lecą te z Televisy, a one mimo wszystko są przewidywalne. Akurat w LQNPA nie było żadnej kłótni, ani nic z tych rzeczy.
Chyba tak sądzą, ale wg mnie to nigdy nie jest dramatyczne... Czasem jest mega absurdalne...
Nawet jak zaczęłam oglądać w nigdy mnie ten wątek nie interesował. Poza tym szybko zorientowałam się kogo szuka. Ta aktorka ta postać jakaś taka niemrawa mi się wydawała, jednowymiarowa, wciąż o tym samym...Mi hija, mi hija...Mi Lucia... (Później było lepiej).
Tak, zgadzam się czasem fajnie jak ktoś dojdzie, ale nie lubię gdy pojawia się aktor/aktorka, której nie lubię.
Nie wiem czy mega absurdalne. Tak jest robione żeby widz nie był do końca przekonany czy główny bohater przeżyje.
Słyszałem, że była taka telenowela, że główna bohaterka na końcu poszła do zakonu, ale to chyba jakaś starsza telka.
Ja tam lubię jak głównego bohatera trochę pokiereszują.
Akurat pisząc mega absurdalne miałam na myśli końcówkę TDA, w której proci zachorowali na "nieuleczalną" chorobę...:/ Tak, rozumiem jakieś mniej absurdalne akcje, ale często przeginają. Ja też coś słyszałam o takiej telenoweli, ale też czytałam, że była taka telka, w której na końcu okazało się, że to, co się wydarzyło było snem głównej bohaterki.
Domyśliłem się hehe. Wygadałaś się trochę, ale chyba już nie będą powtarzali tej telenoweli to nie będę ją oglądał. Oglądałęm ostatni odcinek jak się ożeniła z tym, co jeździ na wózku. A GIl (taki aktor) poszedł do więzienia.
LQNPA już dwa razy leciała u nas. Ja nie oglądałam, ale mniej więcej wiedziałam co się działo. Wiem, wiem nie znoszę tego aktora (Juliana Gila).
Ja bym chciał żeby TV4 albo TV6 wykupili w przyszłym sezonie Marido En Alquiler albo Santa Diabla, ale pewnie nie dadzą, bo produkuje je Telemundo.
Ja chciałabym Santa Diabla. Świetna telka ;) Jednak wątpię, bo na tv4 przeważnie z Televisy emitują.
A z televisy bym chciał La Madame. A ja go lubię fajny jest praktycznie wszystkich aktorów z osaczonej lubię podobała mi się mieszanka tych aktorów.
Nic nie słyszałam o tej telce.
Ja wręcz przeciwnie należy do moich nieulubionych aktorów. W Evie Lunie udało mi się go znieść. Zobaczyłam go pierwszy raz w Osaczonej i wystarczyło, że pojawił się na ekranie i wyłączałam telewizor hehe
Albo Los Secretos de Lucía produkcji Venevision. La maddame to jest najnowsza produkcja z Robertem Mateosem:).Chociaż wolałbym Santa Diabla też tam występuje, ale nie w głównej roli.
Na tv4 przeważnie z Televisy emitują. Zerknęłam i widziała, że to nowa produkcja, ale ona nie leci na CDLE, chyba, że w weekendy, albo o wczesnej porze, albo na jakimś innym kanale leci. Tak, Roberto gra w Santa Diabla, nie od początku, ale gra.
W białym welonie jak uśmiercili główną postać. To pamiętam, że jakaś babka napisała list do świata serialu, że szkoda, że go uśmiercili, Ale pewnie potem znowu się ucieszyła jak go zobaczyła na ekranie tylko, że w innej roli hehe. To było trochę zaskakujące, ale i tak na końcu ta sama para aktorów było razem może nie bohaterów, ale aktorów tak.
A jak nie przeżyje to się nagle pojawia bliźniak, który przypadkowo wygląda jak jej ukochany.
Co to znaczy ,, jakaś starucha która napala się na dojrzałego atrakcyjnego faceta"? z tego co mi wiadomo, to w rzeczywistości aktor grający Arriagę jest 4 lata starszy od aktorki, która gra Victorię. Z resztą ona wcale nie jest taka stara.
Ja tam lubię obie pary, a Victorię i Arriagę nawet bardziej, Nie wiem czemu, ale między nimi wyczuwam jeszcze większą chemię niż między Nikki i Guzmanem
Już mówiłem wcześniej o niej jak dla mnie to ona jest mniej atrakcyjna niż Tomasina, która jest od niej starsza a lepiej wygląda. I dlatego starucha:). Po prostu nie pasuje mi do Arriagi, bo jest za stara a ta aktorka, co gra jego żonę jest od niego o wiele młodsza i bardziej mi pasuje do niego. Ładnie wyglądają.
Jak dla mnie najbardziej atrakcyjna w serialu jest Kendra. A Nikki jakby nabrała trochę ciała to mogłaby ją przebić.
A po za tym wydaje mi się, że Arriaga w serialu jest w wieku Victorii lub trochę młodszy. Bo ma młodszą córkę a przecież młodo się ożenił.
Zauważyłam, że Lili często stosuje przemoc. Już dwa razy wykręciła Nikki ręce, a teraz rzuciła się na Nabilie. We wszystkich przypadkach miała prawo być wściekła, ale normalni ludzie nie uciekają się do przemocy w takich przypadkach.
Ja bym to raczej nazwał samoobroną a nie przemocą. Wykręcenie ręki też się często używa jak się chce uspokoić kogoś.
Hmmm sama nie wiem, czy to nie za mocne słowo... Nabila sama zaczęła. Każdy wykorzystuje swoją najlepszą "broń" ;)
hahhaha końcówka była zabawna. Ten taniec Victorii i Arriagi :D I ich miny, gdy się zorientowali kto jest po drugiej stronie :D
Fajna scenka między Nikki i Frankim. Szkoda, że się kłótnią skończyła...
Victoria zapytała się Guzmana, czy Nikki wróciła do byłego chłopaka, albo czy się z kimś spotyka. Guzman zaprzeczył.
Super ta scena ostatnia :D
No taka fajna scena ale oczywiście musieli się pokłócić, zastanawiam kiedy zaczną się odcinki bez ich kłótni. Ale co do Nikki przyznajcie że się zmienia już na lepsze powolutku :)
JA już się przyzwyczajam do kłótni Nikki i Frankiego :D Tak, Nikki trochę lepsza jest ;) Szkoda tylko, że nie posłuchała Guzmana i nie wyszła, gdy ten chciał zostać sam... Nawet sobie nie zdaje sprawy kto był na tej fotografii...
Ja już chcę jutrzejszy odcinek i środowy :D
Ja wciąż nie wiem, co Kendra widzi w Nelsonie. A Nelson jakie jej komplementy mówił... I ciekawe, co Kendra odpowie na pytani Nelsona: Kim jest Puchis?