Po obejrzeniu tego filmu jestem dumny, że jestem Polakiem. Genialne aktorstwo, scenariusz, zdjęcia, muzyka., wszystko!
Jestem zagorzałą fanką wersji z '81 roku
Widziałam ją około 20 razy.
Po wersji reamekowej spodziewałam się paszkwilu, ale się miło zaskoczyłam!
Jestem pod wrażeniem gdy aktorskiej i pleneru. Nie dostrzegam słabych stron, a gra Lichoty, Szymańczyk i Kowalskiej to jest absolutna światowa czołówka!!! Ps. Czy ktoś wie...
Na świeżo po seansie: Lichota bardzo dobry, Ignacy Liss szelmowsko-hrabiowski, Iza Kuna opychająca tak, jak Maria Homerska. + za Artura Barcisia, lubię takie klamry. Naprawdę solidna robota. Warto.
Jeśli ktoś oglądał tylko nowego Króla Lwa z 2019 r to pewnie film mu się podobał, bo nie ma porównania do starej wersji. Mnie jednak wzrusza wersja z 1994 r i nowej nie byłam w stanie obejrzeć do końca.
Nową wersję "Znachora" obejrzałam, ale jakoś tak emocji mi brakowało. Czekałam na słynne słowa prof....
KINO! Wszyscy: państwo hrabiostwo i biedota zgodnie siadają na krzesłach i oglądają. Film, który oglądają jest już dźwiękowy a nawet śpiewany. Choć operator projektora musi równomiernie kręcić korbką aby obrazy się ruszały.
Z innych źródeł wiemy, że elektryczność dostępna była wtedy jedynie w miastach i to też nie...
A po kolejnych 40 minutach wyłączyłem film i usunąłem z dysku. Film który tak bardzo oddala się od pierwowzoru literackiego po prostu nie może być dobry. Jedyny plus to aktor grający Znachora, Marysia w tej wersji jest tak wkurzająca że na jego miejscu nie zadałbym sobie w ogóle trudu by ją ratowač. Moja ocena 3/10.
Piękny film, jakiego dawno nie widziałem. Świetna gra aktorska, świetnie dobrana muzyka. Bardzo polecam wszystkim szukających świetnego, poruszającego i wciągającego kina.
Film pod wieloma względami lepszy od świetnej adaptacji Hoffmana. Dobra gra aktorska, inscenizacja...Odejście od powieści Dołęgi- Mostowicza w pełni uzasadnione . Ale dalej z sentymentem będę wracał do wcześniejszej interpretacji.
I tak szczerze to ciężko stwierdzić która wersja jest lepsza ta z 1981r czy ta z 2023r, ogólnie bardzo podobne a zarazem w paru szczegółach całkiem różne i to chyba na plus bo kopiować wszystko linijka w linijkę chyba nie było by dobrze, możliwe że parę rzeczy jest tuta nawet lepszych niż z wersji z 1981 ale parę jest...
więcejw roli Anny Szymańczyk. Prosta, energetyczna dziewucha z ciętymi ripostami :). Leszek Lichota był bardzo dobry, podobał mi się też Ignacy Liss jako młody Czyński i Mikołaj Grabowski jako stawiający się mąż :). Ogólnie całkiem niezły, ale pierwowzór dużo lepszy.
Pewnie Netflixowa młodzież doceni tą wersję. Komediową. Da się zobaczyć - głównie dla Zośki (wg mnie najlepsza rola), muzyki i zdjęć. Ale skąd wytrzasnęli to paskudne dziewcze z jeszcze gorszą dykcją? Pani Dymnej ugadza w godność. Jej partner całkiem fajnie zagrał rolę. Ale chemii niestety nie poczułam. A końcówka -...
więcejnie realne było aby PANIENKA Z DOBREGO DOMU sama dobrowolnie zatrudniła się w KARCZMIE NA WSI ! ! ! Fakt, że została sierotą, nie uwłaczał jej i mogła swobodnie starać się o inną pracę (np. guwernantki, pracować na poczcie - miała maturę ! ! - a to tak jak dzisiaj studia - to ranga i prestiż - skoro chciała iść na...
Obejrzyj - mówili. Nie żałuję seansu. Wszyscy jednak w koło mówią, że dobry ten nowy Znachor. Fakt, film dobry. Nieco inaczej zinterpretowany, do książkowych wydarzeń daleko. Lichota całkiem nieźle ucharakteryzowany i dobrze zagrał Wilczura. Po prostu dobry, lecz nie wybitny film. W tego typu produkcjach widać, że...