Ktoś dobrał sobie postacie i część wydarzeń, wrzucił do miksera, razem ze swoim światopoglądem i wyszło co wyszło. Spłycenie konfliktów wewnętrznych postaci, seksualizacja, ograniczenie wątków. Bohaterem romantycznym w książce jest Profesor Wilczur, w filmie co najwyżej jego nieszczęśliwa żona (w końcu wyzwolona od...
więcej
Braki w tym filmie są tak wielkie, że nawet świetna rola Lichoty go nie uratuje.
Film bez uczuć, napięcia i budowania nastroju. W sam raz do obejrzenia na raz i później zostaje żal, że nie da się tego odzobaczyć. Znachor z Bińczyckim dalej pozostaje (i na całe szczęście) arcydziełem. Słynna scena gdzie P. Fronczeski...
po przeczytaniu recenzji jaki film jest fenomenalny przeżyłam ogromny zawód. podoba mi się muzyka, sceneria, piękne ujęcia, ale na tym koniec. dodano wątki które odbiegają od książki i splaszczaja one to co wazne i piekne w ksiazce. watek marysi i hrabiego skrocony tak, ze zupelnie noe pokazuje piekna ich milosci, ale...
więcej
nie to ... nie to ...
Mając w pamięci prze, prześliczną Anie Dymną, wytwornego Stockingera aż boli jak się patrzy na tą parę. Nie da się uniknąć porównań, a dysonans jest ogromny.
Gdzie ta cudna scena z kwiatami?
Lichota dobrze wcielił się w tą postać. Dobrze gra. Ale brak mu tego ciepłego głosu Bińczyckiego. Tego...
Lichota, scenografia i muzyka 10/10. Tylko ten Hrabia wraz z tą Marią to jakiś żart w tej obsadzie. Ich gra nijaka i ciągnie się jak flaki z olejem. Zdecydowanie powinni grać drugo lub trzecioplanowe postaci nawet nie dorównując klasie aktorstwa z roku 1981. Jak na Netflix budżet mają dobry i to widać po scenografii...
więcejMłode pokolenie potrzebuje chyba niestety takich uproszczonych wersji, z dialogami na poziomie gimbazy, obowiązkowo sceny łóżkowe bo, jak to , bez tego nie ma filmu. Marysia szeryfem w całej wsi, zamiast młynarza Prokopa z rodziną mamy silną, niezależną kobietę, bez której Antoni nie wziąłby narzędzi do ręki. Ech,...
Bardzo dobry. Film, który może obejrzeć i zrozumieć współczesny młody człowiek. Anna Szymańczyk to objawienie. Razem z Lichotą tworzą mocny duet. Świetne dialogi. Film mozna pokazać zagranicznej publczności
Nie chcę pisać że film jest zły bo to sztuka i winno się raczej mówić o emocjach jakie we mnie wywołał. Dlatego, napiszę tak Znachora z 81 roku oglądałem z 15 razy i za każdym ze ściskiem w gardle. Ten z 23 pierwszy i ostatni bez krzty emocji… Muszę odpalić ponownie Znachora z 81 roku, aby zatrzeć to złe wrażenie z 23...
więcejFilm nie porwał mnie……nie trzymał w napięciu…serialowy Leszek bardziej przypominał młodszego brata głównej bohaterki…
Uwspółcześniona wersja kultowego filmu, ale i książki autorstwa Tadeusza Dołęgi-Mostowicza.
Kolorowa wydmuszka, operatorsko naprawdę dobra robota, świetne zdjęcia, ale film jako całość zupełnie dla mnie się nie broni i nie ma szans konkurować z wersją Hofmana. Pierwsze to źle dobrani aktorzy, Lichota, zagrał najlepiej...
Oj, bardzo słabo.
Wymęczył mnie ten film.
Oglądając to coś, miałem wrażenie, że oglądam kolejne romansidło nastolatków, nakręcone dla nastolatków...
Główna postać Znachora jest zepchnięta na drugi plan, jest tylko tłem dla niezrównoważonych nastolatków i ich przeżyć miłosnych...
Pod względem aktorskim dno, bez...
Nie ma co porównywać do wersji z PRLu. To tak jak porównać Janosika Hollandowej do tej Passendorfa. Te nowe to są filmy "na raz" niestety, a tamte to już klasyki do których zawsze będzie się wracało. Nowy znachor nie przebija starego.