Cillian Murphy nie był świadom, że "28 dni później" to film o zombie. Wróci w sequelu, "28 Years Later"?

Cillian Murphy przyznał, że podczas pracy nad "28 dni później" nie myślał o filmie Danny'ego Boyle'a jako filmie o zombie. Przy okazji zdradził, czy jest gotów powrócić do roli Jima w "28 Years Later", kontynuacji, którą szykują Boyle i Alex Garland.

Murphy: "28 dni później" to wciąż aktualny film

Szczerze mówiąc, nie byłem zbyt świadom, że kręcimy film o zombie, zdradził Cillian Murphy podczas grudniowego spotkania z publicznością w cyklu "SAG-AFTRA Foundation Conversations", którego zapis trafił właśnie do sieci. To było mniej więcej w tym czasie, kiedy wybuchła epidemia SARS i dużo mówiło się agresywnych zachowaniach pasażerów samolotów. Więc nigdy nie miałem poczucia, że to film o zombie. I cieszę się, że nie obejrzałem filmów George'a Romero, bo nie nie byłem świadom, jak bardzo są szanowane.

Przed "28 dni później" nie było wielu filmów o zombie. To był raczej martwy gatunek, wspomina aktor. Więc Danny i Alex go zrebootowali.

Murphy dodał, że film stał się na powrót aktualny w czasie pandemii COVID-19. Podczas pandemii otrzymałem szaloną ilość memów z "28 dni później" - tak, wiem, czym jest mem, przyznał. To po prostu dowód na to, że dobry scenariusz może być proroczy. Zawsze pozostaje aktualny.
 

"28 dni później" - zwiastun

Bohater Murphy'ego przeżył. Wróci w sequelu?

Murphy opowiedział też o tym, że nakręcono dwa zakończenia filmu: jedno, w którym jego bohater przeżywa, i drugie, w którym ginie. Do kin trafiło to pierwsze. Aktor ujawnił, które preferował: Kiedy byłem młodszy i nieco bardziej nihilistyczny, podobał mi się obraz dwóch kobiet, które przetrwały same, chrzanić mężczyzn. Ale myślę, że bardziej spodobała się wersja z nadzieją.
 
Murphy podsumował jednak, że cieszy się, iż jego bohater przetrwał, bo może wrócić w kolejnej części. Jestem dostępny, powiedział aktor.

Czy to znaczy, że Murphy powróci w "28 Years Later"? Wciąż trudno powiedzieć. Wypowiedź o gotowości do powrotu pochodzi z grudnia. W międzyczasie aktor został - drobnostka! - nominowany do Oscara, co może zmienić status jego dostępności - zwłaszcza, jeśli wygra.