Nieoczekiwany sukces komedii
"Paul Blart: Mall Cop" sprawił, że należące do
Adama Sandlera studio Happy Madison poważnie zastanawia się na realizacją sequela.
Film, przy budżecie rzędu 26 milionów dolarów, zarobił dotąd w USA prawie 70 milionów. Jak się okazuje,
"Mall Cop" większą popularnością cieszył się na prowincji, a nie w wielkich metropoliach jak Los Angeles czy Nowy Jork. Ponadto na seans przychodzili nie tylko nastolatkowie, ale także rodzice ze swoimi dziećmi.
To wszystko sprawia, że komedia o ochroniarzu (
Kevin James) z centrum handlowego ma dużą szansę na kontynuację. Happy Madison nie słynęło dotąd z kręcenia sequeli swoich hitów, ale tym razem jest inaczej.
"Paul Blart" ma ponoć potencjał, bo widzowie kochają nowego bohatera.