Todd Solondz, twórca
"Palindromów" i
"Happiness", jest być może jednym z najbardziej oryginalnych i uzdolnionych reżyserów amerykańskich. Niestety jego filmy są niepokorne, daleko odbiegające od standardów Hollywood, dlatego też ma wielkie problemy z finansowaniem swoich projektów. Ofiarą braku funduszy padł jego ostatni film roboczo tytułowany
"Life During Wartime".
Na szczęście dla wszystkich fanów
Solondza, znalazł się w końcu inwestor, który zechciał wyłożyć pieniądze na opowieść o seksualnych obsesjach i poszukiwaniu swojego miejsca w niespokojnym, pełnym chaosu świecie. Inwestorem tym jest Werc Werk Works. Film zbudują przeplatające się opowieści o miłości, w których przeszłość nawiedza teraźniejszość i determinuje przyszłość.
Nowy film ma być nietypowym sequelem
"Happiness" i
"Witaj w domku dla lalek", w którym starych bohaterów zagrają nowi aktorzy. Swego czasu w obsadzie projektu wymieniano
Paula 'Pee-Wee Hermana' Reubensa,
Emmę Thompson i
Demi Moore. Oczywiście teraz
Solondz będzie musiał na nowo skompletować obsadę i to szybko, gdyż zdjęcia mają ruszyć już w październiku na Portoryko.