Aktorski
"Aladyn" był wystarczającym hitem, że nie powinno nikogo dziwić, iż studio Disney ma plan, by powrócić do filmu. O dziwo jednak w przygotowaniu jest nie sequel, a spin-off. Jego bohaterem będzie grany przez
Billy'ego Magnussena książę Anders.
Przypomnijmy, że książę Anders był jednym z zalotników Dżasminy.
Magnussen to aktor znany m.in. z
"Big Short",
"Wieczoru gier" i
"Mostu szpiegów".
Projekt jest na wczesnym etapie rozwoju i postaje z myślą o serwisie streamingowym Disney+. Zatrudniono już jednak scenarzystów. FIlm napiszą
Jordan Dunn i
Michael Kvamme.
Co ciekawe, wieści o spin-offie pojawiają się w tym samym tygodniu, w którym
Mena Massoud, odtwórca roli Aladyna, wyraził publicznie żal, że box-office'owy suces filmu nie przełożył się na jego karierę. Od czasu premiery widowiska nie zaproszono go na ani jeden casting.
Chcę, żeby ludzie wiedzieli, że kiedy grasz w czymś takim jak "Aladyn", nie czekają cię same luksusy, powiedział.