Po tym, jak świat obiegła historia francuskiej dekoratorki wnętrz oszukanej przez naciągaczy podających za Brada Pitta, sam gwiazdor zabrał głos w tej sprawie. Za pośrednictwem swojego rzecznika upomina, by nie odpowiadać na wiadomości niewiadomego pochodzenia. zdjęcia Brada PItta zmontowane przez AI
Co Brad Pitt myśli o naciągaczach wykorzystujących empatię fanów?
Kilka dni temu stacja TF1 wyemitowała odcinek programu "Sept à huit", w którym Francuska o imieniu Anne opowiedziała, jak została naciągnięta na zawrotną kwotę przez oszustów podających się za
Brada Pitta. Wszystko zaczęło się, gdy podczas wakacji w górach opublikowała swoje pierwsze zdjęcie na Instagramie. Wtedy w odpowiedzi na post odezwała się do niej rzekoma matka Pitta, pisząc jej, że właśnie o takiej kobiecie marzy jej syn. Wkrótce sam fałszywy Pitt zaczął z nią korespondować, a jak podała – wiedział, jak rozmawiać z kobietami.
Ich wirtualny romans trwał przez rok. W tym czasie Anne zdążyła rozwieść się z mężem. Po podziale wspólnego majątku otrzymała pokaźną kwotę, a całość podarowała podającym się za Pitta oszustom, którzy zagrali na jej empatii i świeżym uczuciu. Po wysłaniu prośby o przelanie miliona dolarów na leczenie Anne zdecydowała się wysłać 830 tysięcy dolarów, czyli wszystko, co miała, by ratować życie ukochanego.
O tym, że została oszukana, zorientowała się, gdy prawdziwy
Pitt pokazał się publicznie na festiwalu w Wenecji z dziewczyną Ines de Ramoną.
Getty Images © Mandadori Portfolio Brad Pitt z dziewczyną Ines de Ramoną na festiwalu w Wenecji
Historia dotarła do samego
Pitta, który za pośrednictwem swojego rzecznika wyraził zaniepokojenie podstępem oszustów i przestrzegł, by nie odpowiadać na żadne podejrzane wiadomości.
To okropne, że oszuści wykorzystują silną więź, jaka istnieje między fanami i celebrytami. Ta sytuacja przypomina, żeby nie odpowiadać na niechciane wiadomości online, zwłaszcza od aktorów, którzy nie są obecni w sieciach społecznościowych. Sama Anne przeżywa aktualnie kryzys z powodu nękania i wyśmiewania w internecie. Skala zjawiska jest tak duża, że autorzy programu, w którym wyemitowano z nią rozmowę, postanowili usunąć go z sieci.
W niedawnym wywiadzie kobieta zaznaczyła, że żałuje, iż jedyne, co świat będzie o niej pamiętał, to to, że "zakochała się w fałszywym Bradzie Pitcie". Powiedziała też, że cierpi z powodu tego, jak pokazano ją w programie. Jego autorzy sugerowali bowiem, że Anne zdradzała z wyimaginowanym Pittem swojego męża.
Na początek powiem, że nigdy w życiu nie zdradziłam męża, bo jestem troskliwą kobietą, nie jestem szalona ani powierzchowna, jak niektórzy mówią lub piszą w mediach społecznościowych. Podkreśliła również, że to, co zrobiła, jest jedynie dowodem na jej empatię w stosunku do osób w potrzebie.
Policji udało się odkryć, że podający się za
Brada Pitta naciągacze pochodzą z Nigerii i prawdopodobnie dopuścili się znacznie więcej podobnych przestępstw.