O tym, że sztab scenarzystów pod wodzą
Akivy Goldsmana pracuje nad fabułą kolejnych części
"Transformers", pisaliśmy już nie raz. Naprawdę poważne decyzje na temat przyszłości serii zapadną zapewne dopiero po premierze filmu
"13 Hours", nad którym pracuje obecnie
Michael Bay. Ale jeden z aktorów użyczających głosu bohaterom już teraz ujawnił, czego możemy się spodziewać po
"Transformers 5". Mark Ryan, który wcielał się w Jetfire'a w
"Transformers: Zemście upadłych" oraz w Lockdowna w
"Transformers: Wieku zagłady", zdradził co nieco podczas zjazdu "Wings and Wheels". Aktor zapowiedział, że dalsze losy Transformerów potoczą się dwutorowo.
Pierwszy z tych wątków będzie opowieścią o tym, jak grany przez
Marka Wahlberga Cade Yeager w towarzystwie Dinobotów będzie usiłował ocalić Ziemię przed zbliżającym się zagrożeniem.
Druga nić fabularna pokaże Optimusa Prime'a, który przemierza kosmos w poszukiwaniu twórców swojej rasy. Ma to doprowadzić do jego spotkania z potężną istotą znaną jako Unicron.
Aktor nie jest pewien, który z tych wątków cieszy się większą sympatią scenarzystów. Nie wiadomo też, czy oba z nich znajdą się w jednym filmie. Pamiętajmy przecież, że
Goldsman i jego scenarzyści nie pracują jedynie nad
"Transformers 5". Wytwórnia Paramount ma w planach realizację szeregu spin-offów i prequeli.
Ryan twierdzi, że zdjęcia do
"Transformers 5" ruszą na początku przyszłego roku, a film trafi do kin w 2017.