Czy produkcjom platformy Netflix bliżej do telewizji czy może do... radia? Właśnie ujawniono, że serwis zachęca swoich scenarzystów do łamania klasycznej scenariopisarskiej zasady "show, don't tell" (w luźnym tłumaczeniu: "pokaż, zamiast mówić"). Dobrze widziane jest bowiem, żeby bohaterowie produkcji Netfliksa mówili, co robią – aby nic nie umknęło widzom oglądającym serwis jednym okiem. Netflix bierze pod uwagę "mało uważnych" widzów
Informacje o zakulisowych praktykach producentów platformy Netflix zostały ujawnione w
artykule opublikowanym przez "N+1 Magazine". W poświęconym serwisowi artykule Will Tavlin pisze, że rozmawiał z pracującymi dla Netfliksa twórcami i
wielu scenarzystów powtarza, że spotkali się z podobną uwagą ze strony pracowników platformy: "niech postać opisze, co robi, żeby widzowie, którzy oglądają film w tle, mogli nadążać".
Za przykład tej praktyki służy scena z komedii romantycznej "Irlandzkie życzenie" z Lindsay Lohan: Spędziliśmy dzień razem, mówi Maddie (
Lohan) do ukochanego Jamesa (
Ed Speleers).
Przyznaję, że było to piękny dzień wypełniony dramatycznymi widokami i romantycznym deszczem. Ale to nie daje ci prawa, by oceniać moje wybory życiowe. Jutro biorę ślub z Paulem Kennedym. W porządku, odpowiada James.
Więcej mnie zatem nie zobaczysz, bo po skończeniu tej pracy jadę do Boliwii fotografować zagrożony gatunek jaszczurki. Platforma ma nawet termin na tę praktykę: to podgatunek, który nazywa "casual viewing" – oglądanie typu "casual", czyli okazjonalne, dorywcze, zdawkowe.
"Irlandzkie życzenie" – zwiastun
O czym opowiada "Irlandzkie życzenie"?
Gdy miłość życia Maddie (
Lindsay Lohan) zaręcza się z jej najlepszą przyjaciółką, dziewczyna odkłada uczucia na bok, aby zostać druhną na ślubie pary w Irlandii. Na kilka dni przed ślubem Maddie wypowiada spontaniczne życzenie, prosząc o prawdziwą miłość. Następnego dnia budzi się w alternatywnej rzeczywistości, a przypadkowe spotkanie uświadamia jej, że z życzeniami trzeba uważać! Gdy jej marzenie zaczyna się spełniać, Maddie zdaje sobie sprawę z tego, że jej prawdziwą bratnią duszą jest ktoś zupełnie inny.