Era Nowe Horyzonty. Dzień 8

Filmweb / autor: /
https://www.filmweb.pl/news/Era+Nowe+Horyzonty.+Dzie%C5%84+8-53392
Wczoraj uczestnicy ENH po raz drugi mogli obejrzeć canneński film Pedra Almodóvara "Przerwane objęcia". Emocji nie zabrakło także na wspominkowej "Rewizycie" Krzysztofa Zanussiego.

ERA NOWE HORYZONTY. DZIEŃ 8: ALMODÓVAR NA PREZYDENTA!

W serpentyny widzów, czekających na "Przerwane objęcia" Pedra Almodóvara, najlepiej było włączać się "na szpiega". Podejść, przystanąć w obok obcej osoby i uśmiechnąć się porozumiewawczo, jakbyście jeszcze wczoraj zapijali wspólnie nowohoryzontową melancholię. Hiszpan, którego aż cztery dzieła miały swoją polską premierę na festiwalu Gutka, przygotował dla widzów niespodziankę, czyli projekcję "Nocy i miasta" Julesa Dassina, wspaniałego filmu noir, będącego wg. słów samego Almodóvara bezpośrednią inspiracją dla "Przerwanych objęć". Obydwa filmy łączy bohater, który chce być kim innym.

Niewidomego Mateo poznajemy, gdy czaruje w swoim mieszkaniu długonogą blondynkę, która kilka chwil wcześniej pomogła mu bezpiecznie przejść przez ulicę. Kiedyś Mateo  reżyserował filmy, opowiadał obrazami, dziś zostały mu już tylko słowa, skrawki ambicji wytłoczone alfabetem Braille'a. W jego poukładanym świecie pojawia się postać z przeszłości, tajemniczy Ray X, który namawia go do wspólnej pracy nad scenariuszem. Znajdując dobrego słuchacza w osobie syna swej przyjaciółki, Mateo zaczyna  snuć historię sprzed lat; historię tragicznej miłości, zemsty i pewnego filmu. Dowiemy się, dlaczego Mateo Blanco przybrał nową tożsamość i stał się scenarzystą Harrym Cainem.

Almodóvar lepi tę fabułkę z dziesiątek pulpowych postaci i motywów. Mateo, jeszcze jako młody reżyser, zakochuje się pięknej i egzotycznej kobiecie. Lena (cudowna Cruz) chodzi w czerwonej sukience, a jej zazdrosny i obrzydliwie bogaty mąż ma limuzynę oraz dwa smutne, niemieckie dogi. Jest jeszcze umierający ojciec i łza niespełnionej miłości. Spływa po genetycznie zmodyfikowanym pomidorze. "Takie rzeczy tylko w filmach" – przekonuje jeden z bohaterów. I jest to, oczywiście, prawda, choć Almodóvarowi udała się rzecz niemożliwa i tę pulpową rzeczywistość tanich powieści i jeszcze tańszych filmów nasycił zintensyfikowanymi emocjami. Ów proces przebiega w następujący sposób: najpierw Pedro sygnalizuje potencjał jakiegoś wątku ( na przykład kapitalnym rysunkiem psychologicznym postaci w kontekście jednego motywu, dajmy na to, zdrady), wyrywając go z kiczu, narzuconego przez konwencję. Potem zaś odbija w inne rejony, zostawiając widza na emocjonalnym głodzie. Może to i nieczyste zagranie, ale diabelnie inteligentne, ożywiające bezproduktywną grę w filmowe cytaty.

Jasne, czuć w tej zabawie nieznośny narcyzm reżysera, który kładzie rękę na ramieniu widza  i mówi "a teraz opowiem ci o swoich mistrzach". Prostytutce każe przyjąć pseudonim Severine, a potem kieruje obiektyw na swoją półkę z filmami, gdzie Malle puszcza oczko do Felliniego i Dassina. Znajomy twierdzi, że to "kino pachnące trupem", skończenie hermetyczne i stawiające Almodóvara pod ścianą (nakręciłem już wszystko, więc pozostaje mi krańcowy autotematyzm), jednak ja widzę zupełnie co innego. Almodóvar nie tyle spowiada się ze swoich fasycnacji i masturbuje nad własną i cudzą twórczością, ale wyznaje szczerą miłość....technologii, pozwalającej uchwycić to, co pozornie nieuchwytne. Zupełnie jak w scenie, gdy bohater czule wodzi dłońmi po telewizyjnym ekranie.  

Na niemieckim dokumencie "Hrabia i towarzysz" tęczówki uniosłem ku niebu, a powieki spuściłem ku stopom. Jeszcze jeden taki "ciepły nawiew" (copyright by Konrad Michalski) i będą mnie zbierać z chodnika przed Heliosem. Nie po to wyciąga się z mroków historii  niebanalne osobowości, żeby powstawały o nich tak kiepskie dokumenty. Trzy gadające głowy, garść fotografii i kilka biednych kronik zlepionych w telewizyjny suchar. Od daty do daty, od nazwiska do nazwiska. A szkoda, bo opowieść iście Hollywoodzka. Carl Hans von Hardenberg, niemiecki arystokrata, który współorganizował w 1944 zamach na Hitlera, oraz komunista Fritz Perlitz, spotkali się w obozie koncentracyjnym. Ich przyjaźń wzrastała na gruncie nienawiści do faszystów. Pokonała wszelkie przeszkody, różnice klasowe i ideologiczne. Po wojnie ich losy krzyżowały się. Perlitz został jednym z filarów nowej władzy, Hardenberg walczył o odzyskanie majątku. Gdy upadł Mur Berliński, po raz kolejny wszystko stanęło na głowie: Perlitz popadł w otchłań niepamięci, natomiast hrabia został zrehabilitowany. Brakowało tylko kobiety. W czerwieni.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones