James Cameron wypowiedział się ostatnio na temat stanu kina SF. Wyraził nadzieję, że fani już wkrótce zmęczą się komiksowymi widowiskami.
Twórca
"Terminatora" stwierdził, że wiele z ekranizacji komiksów jest dobrymi filmami. To, co mu się nie podoba - i liczy, że widzowie też wkrótce się tym zmęczą - to ich monotematyczność. Jego zdaniem niemal wszystkie komiksowe produkcje są historiami przepełnionych testosteronem samców alfa, którzy nie mają żon i dzieci, którzy wyczyniają cuda ocierając się o śmierć i przy okazji sieją destrukcję w kolejnych metropoliach.
Cameron podkreśla, że kino SF ma znacznie więcej tematów do zaoferowania i kiedy padnie monopol komiksowych ekranizacji, twórcy chętniej będą je eksplorować, co zaowocuje większą różnorodnością prezentowanych na dużym ekranie obrazów.
Czy zgadzacie się z jego diagnozą?