W tym roku do kin trafi widowisko DC "Aquaman i Zaginione Królestwo". Obraz powstał jednak zanim we władzach DC Studios dokonała się zmiana. Patrząc na los, jaki spotkał
Henry'ego Cavilla, który został odsunięty od roli
Supermana, naturalnym pytaniem jest to o przyszłość
Jasona Momoy jako
Aquamana. Znamy na nie odpowiedź.
Jason Momoa w DC zostanie jeszcze wiele lat
Odpowiedzi na to pytanie udzielił jeden z nowych szefów DC Studios
Peter Safran. W wywiadzie udzielonym magazynowi "Men's Health" powiedział:
Zamierzam pracować z Jasonem jeszcze przez wiele lat. Będę szczęśliwy, jeśli zostanie w świecie Arthura Curry'ego. Jednakże, jeśli/kiedy nadarzy się okazja będę miał dla niego kolejnego znakomitego bohatera, w którego się wcieli. Safran zostawił więc otwartą furtkę dla recastingu Aquamana i angażu Jasona Momoy w innej roli. To jest oczywiście woda na młyn spekulacji, które od miesięcy toczą się w sieci. Zgodnie z krążącymi plotkami
Jason Momoa może w przyszłości wcieli się w kultową komiksową postać Lobo.
Peter Safran, będąc producentem widowiska
"Aquaman i Zaginione Królestwo", twierdzi jednak jasno, że
jest zadowolony z Momoy w roli Aquamana i uważa jego angaż do tej roli za jeden z najlepszych castingów w historii filmów o superbohaterach.
Jason Momoa nie żegna się z Aquamanem
Safran mówi więc jednym głosem z samym
Jasonem Momoą, który w podobnym tonie wypowiadał się dla Variety w styczniu.
Zawsze będę Aquamanem. Nikt nie zajmie mojego miejsca. Będą też inne postacie. Ja mogę grać też w innych filmach. Mogę być zabawny, dziki i czarujący – powiedział.
Czyżby więc była szansa, na podwójną dawkę
Momoy w nowym uniwersum
DC? I czy w takiej sytuacji
Aquaman i Lobo mogliby się spotkać w jednym filmie?
Zwiastun filmu "Aquaman"