W poniedziałek w Arizonie zmarł
Dennis Farina. Powody śmierci nie zostały na razie ujawnione.
Farina przez 18 lat był policjantem w Chicago. Do Hollywood trafił za sprawą
Michaela Manna. Był konsultantem przy jego filmach i już w
"Złodzieju" (reżyserskim debiucie
Manna) pojawił się na ekranie. Przełom nastąpił w 1986 roku, kiedy to Mann powierzył mu rolę porucznika Mike'a Torello w serialu
"Crime Story". Od tamtej pory zaczął regularnie pojawiać się w kinie w rolach drugoplanowych, ale charakterystycznych i zapadających w pamięci widzów. W Stanach największą popularność przyniósł mu jednak serial
"Prawo i porządek", gdzie wcielał się w rolę detektywa Joe Fontany.
Farina miał 69 lat.