Wczorajsza informacja o rezygnacji
Natalie Portman z występu w filmie o
Stevie Jobsie była kolejnym odcinkiem komedii, w której gra już chyba pół Hollywood. Nowy dzień to oczywiście nowy odcinek:
Jeff Daniels (
"Newsroom") ma dostać angaż w filmie i zagrać Johna Sculleya, prezesa Apple w latach 1983-1993. Myślicie, że uda się go zatrudnić?
Scenariusz filmu napisał
Aaron Sorkin (
"Social Network"). Za kamerą ma stanąć
Danny Boyle (
"Slumdog. Milioner z ulicy"). W roli
Jobsa mieliśmy zobaczyć
Christiana Bale'a (a wcześniej
Leonardo DiCaprio), lecz aktor wycofał się z projektu. Obecnie mówi się o kandydaturze
Michaela Fassbendera. W filmie ma pojawić się też
Seth Rogen, który wcieli się w Steve'a Wozniaka i póki co nie słychać plotek o jego odejściu.
Studio Sony zdecydowało się na produkcję biografii
Jobsa tuż po jego śmierci w 2011 roku. Podstawą scenariusza jest monumentalna biografia pioniera technologicznej rewolucji autorstwa Waltera Isaacsona. W 2012 roku do napisania scenariusza został zaangażowany
Aaron Sorkin, laureat Oscara za
"Social Network". Według jego tekstu akcja filmu ma się skoncentrować na trzech niezwykle istotnych momentach w życiu publicznym Jobsa, w tym na wypuszczeniu na rynek w 1984 pierwszego Macintosh i premierze iPoda w 2001 roku.
Producentami filmu są
Scott Rudin,
Christian Colson,
Mark Gordon and
Guymon Casady. Sony Pictures wycofało się z produkcji, a film ostatecznie trafił do Universalu.