Już dzisiaj Halloween, a w kinach "
Gniazdo zła" - duszny gotycki horror w reżyserii
Roberto De Feo – debiutanta, którego włoski portal Cinematographe stawia w jednym rzędzie z takimi wizjonerami gatunku, jak Ari Aster ("
Midsommar. W biały dzień") czy
Jordan Peele ("
To my").
To intrygująca opowieść o samotności, matczynej miłości i dorastaniu. Starannie budowane napięcie, atmosfera pełna niepokoju i tajemnica, niczym mgła spowijająca całą historię, to filary jednego z najciekawszych włoskich horrorów ostatnich lat. Obraz wyraźnie inspirowany "
Innymi"
Alejandro Amenábara, "
Osadą"
M. Night Shyamalana i dziedzictwem mistrzów włoskiego kina grozy:
Dario Argento i
Mario Bavy. Światowa premiera filmu odbyła się na Festiwalu Filmowym w Locarno.
Samuel (
Justin Korovkin) jest sparaliżowanym chłopcem, mieszkającym z matką Eleną (
Francesca Cavallin) w odciętej od świata willi. Dorasta pod czujnym okiem troskliwej, lecz surowej rodzicielki, która zabrania mu pod żadnym pozorem opuszczać mury domu. Życie w willi jednak zmienia się, gdy dochodzi do szeregu dziwnych i niepokojących wydarzeń. Oparty na dyscyplinie porządek burzy pojawienie się młodej, zbuntowanej pokojówki, Denise (
Ginevra Francesconi), która budzi w Samuelu siłę do sprzeciwu wobec wszechobecnego rygoru i potrzebę odkrycia prawdy o świecie zewnętrznym. W obliczu buntu Elena postanawia zatrzymać syna przy sobie za wszelką cenę. Jakie skrywa tajemnice? Dlaczego traktuje syna jak więźnia we własnym domu?
Film dostępny jest w kinach studyjnych i Cinema City.