Recenzja filmu

Star Trek: W nieznane (2016)
Justin Lin
Chris Pine
Zachary Quinto

Ahoj, przygodo!

Filmową maszynę Lina napędzają dwa silniki: Simon Pegg i Doug Jung, którzy wspólnie podpisali się pod scenariuszem najnowszego "Star Treka". Pierwszy odpowiada za to, by filmowa fabuła nie
Odświeżając opowieść o międzygalaktycznych wojownikach z USS Enterprise, producenci nowych "Star Treków" przehandlowują ducha serii za jej literę. Dużo liter. "Star Trek. W nieznane", trzecia część nowej odsłony serii, jest dowodem na to, że dla producenckiego duetu Orci/Kurtzman ilość dramatycznych wydarzeń ważniejsza jest od psychologicznej wiarygodności, a  adrenalina – od filmowego nastroju. Obraz Justina Lina przypomina partyturę, której kompozytor zapisał tak wiele nut, że koniec końców zamiast melodii słyszymy jedynie kakofonię efektownych dźwięków.

   

Filmową maszynę Lina napędzają dwa silniki: Simon Pegg i Doug Jung, którzy wspólnie podpisali się pod scenariuszem najnowszego "Star Treka". Pierwszy odpowiada za to, by filmowa fabuła nie stawała się nazbyt poważna, drugi (scenarzysta seriali "Banshee" i "Trzy na jednego") dba, by na ekranie działo się dużo i efektownie. Obaj sumiennie wypełniają swoje obowiązki.

Sprawdza się zwłaszcza Pegg, dzięki któremu "W nieznane" okazuje się smakowitą komedią. Brytyjczyk świetnie wykorzystuje komizm postaci, a dialogi pomiędzy Spockiem (Zachary Quinto) i doktorem "Bonesem" McCoyem (Karl Urban) to niekończący się ciąg uszczypliwości i wypowiadanych pół serio zniewag. Gdyby producenci chcieli kiedyś nakręcić kameralnego spin-offa "Star Treka", śmiało mogliby zrealizować kumpelską komedię o dwóch twardzielach, którzy wprawdzie serdecznie się nie znoszą, ale gdy trzeba, ratują się nawzajem z kosmicznych tarapatów. Jeśli dorzucimy do tego kilka slapstickowych grepsów (toksyczny katar, etc.) i aktorski dowcip Simona Pegga, otrzymamy film, w którym komediowe tony nadają lekkości przyciężkawej dramaturgicznej konstrukcji. 

"Star Trek. W nieznane" cierpi bowiem na tę samą przypadłość, która doskwierała dwóm poprzednim częściom serii Alexa Kurtzmana i Roberto Orciego – lęk przed nudą. Aby jej zapobiec, twórcy "W nieznane" rozpędzają swoje filmowe maszynerie do imponujących prędkości, zasypują widza kolejnymi zdarzeniami i nie szczędzą mu dramaturgicznych niespodzianek.. Gdy po dwóch godzinach zsiadamy z tej filmowej karuzeli, w głowie pozostaje spory mętlik. 

Natłok atrakcji sprawia, że na filmie Lina nie da się nudzić, ale też nie do końca można przejąć się opowieścią o dzielnym kapitanie Kirku (Chris Pine), szlachetnym Spocku i reszcie ekipy. Bo Lin traktuje ich wszystkich jak kulki w pinballu, które trzeba odbijać tak, by jak najszybciej krążyły po filmowym stole. W tej dramaturgicznej gonitwie na drugi plan schodzi wątek inicjacyjny pojawiający się w historii Kirka, a romantyczne dylematy Spocka i porucznik Uhury (Zoe Saldana) nie wybrzmiewają tak, jak powinny. Zamiast tego otrzymujemy szaleńczą filmową pogoń z pop-filozoficznym przesłaniem a'la Christopher Nolan - o terroryzmie, potrzebie pokoju i współczesnym świecie jako międzykulturowym porozumieniu ponad podziałami.



Można narzekać na nowego "Star Treka", ale nie sposób odmówić jego twórcom rzemieślniczej sprawności. Być może psychologia przegrywa tu z kinem akcji, ale to ostatnie zrealizowane jest bardzo sprawnie. Batalistyczne sceny imponują dynamiką, jeden pościg goni kolejny, a gdy wydaje się, że bohaterowie wychodzą na prostą, na horyzoncie pojawia się kolejny śmiertelny zakręt. I choć najbardziej oddani fani serii będą narzekać na to, że ta filmowa maszyneria pozbawiona jest duszy, przyznać trzeba, że "Star Trek. W nieznane" to maszyna dobrze naoliwiona, skonstruowana z pomysłem i po mistrzowsku zainscenizowana. Czego chcieć więcej od wakacyjnego blockbustera? 
1 10
Moja ocena:
6
Rocznik '83. Krytyk filmowy i literacki, dziennikarz. Ukończył filmoznawstwo na Uniwersytecie Jagiellońskim. Współpracownik "Tygodnika Powszechnego" i miesięcznika "Film". Publikował m.in. w... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Trzecia część "Star Treka" zagościła niedawno na ekranach polskich kin. Kapitan James T. Kirk wraz ze... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones