Ja się od samego początku zastanawiam skąd ci ludzie biorą jedzenie, jest otwarta knajpa, biorą brzoskwinie z puszek z lodówki, nikt tam z zaopatrzeniem nie wjeżdża ani nikt nie może wyjechać na zakupy a jedzenie jest... a siedzą w tym miasteczku już od kilku lat.
Oglądając 3 sezon tego serialu czuje się, jakbym znalazła u babci puszkę z ciastkami, a w środku puszki był zestaw do szycia zamiast ciastek
Klimat i wykonania świetne. Zdarzają się niedorzeczności i naginanie logiki, ale naprawdę dobrze się to ogląda.
Problem wydaje się sukces serialu. Po genialnym pierwszym sezonie widać, że producenci kazali ciągnąć serial jak najdłużej. Czuć to już w 2 sezonie, który został nie potrzebie przeciągnięty (choć dalej...
Mam problem z tym serialem z wielu powodów: ciągnie się
nie ziemsko, zero odpowiedzi, przegadany serial. Ale jedno w tym serialu irytuje mnie najbardziej. Skąd mają wodę i gdzie oni się w tym miasteczku załatwiają! Mają bieżącą wodę w kranie i kibelku? Zamiast szukać skąd bierze się elektryczność powinni szukać...
Tak to jest z kiepskimi scenarzystami, że jeśli nawet starczy im pomysłu na jeden sezon (tutaj IMHO starczyło), to już w drugim zjedziemy windą do piwnicy. No i zjechaliśmy. Brakuje umiejętności budowania napięcia i bawienia się klockami, które rozrzuciło się na stole, więc importujemy nowości i ciagle zagęszczamy...
Jak w tytule. O ile pierwszy sezon był wolny od przegadania, wszystko czemuś służyło, dialogi były fajnie napisane, tak tutaj mam wrażenie jakby ktoś na siłę wymyślał historię. Small talk to połowa czasu na ekranie. W pierwszym sezonie wątki były zgrabnie poprowadzone, przeżywałam losy bohaterów, teraz chyba tylko...
Męczę ten serial głównie po to żeby się przekonać, że miałam rację i to jest drugi Lost. I zdaje się, że będę musiała się męczyć przez 3 sezon... ¯\_(ツ)_/¯
Ilość głupoty, absurdów, niedorzeczności w tym gniocie jest wprost proporcjonalna do "dzieł" zachwalającego to Kinga, któremu książki piszą ghostwriterzy cztery rocznie po 800 stron. To w ogóle nie jest ani horror, ani thriller, tylko film obyczajowy na poziomie "Dynastii". O czym zresztą świadczy też aktorstwo na tym...
więcejMam wrażenie że 20% dialogów to przekleństwa wpychane na siłe, jak dla mnie ciężko się słucha czegoś takiego. W pierwszym sezonie było więcej taktu i zamysłu i jeśli już leciały inwektywy to użyte w naturalny sposób. Może nawet Viktor w 3 sezonie się w końcu zirytuje i każe wszystkim wypier...