Relacja

Nowe Horyzonty: Recenzujemy "Niepamięć" Christosa Nikou

https://www.filmweb.pl/article/Nowe+Horyzonty%3A+Recenzujemy+%22Niepami%C4%99%C4%87%22+Christosa+Nikou-140132
Nowe Horyzonty: Recenzujemy "Niepamięć" Christosa Nikou
W sieci trwa 20. Międzynarodowy Festiwal Filmowy Nowe Horyzonty oraz 11. American Film Festival. Jak co roku bierzemy czynny udział w obu wydarzeniach i śledzimy wszystkie najciekawsze propozycje w programie. TUTAJ znajdziecie ranking 10 tytułów, których naszym zdaniem nie można przegapić. 

Poniżej prezentujemy fragment recenzji obejrzanego przez Joannę Krygier filmu "Niepamięć" w reżyserii Christosa Nikou. Przyjemnej lektury i udanego seansu. 

***

Nowy początek
recenzja filmu "Niepamięć", reż. Christos Nikou

Rzeczywistość "Niepamięci" wydaje się dziwnie znajoma: w pozahistorycznych Atenach wybuchła epidemia. Nie chodzi tu jednak o odmienianego przez wszystkie przypadki w ciągu ostatnich miesięcy COVID-19, ale o amnezję, rozprzestrzeniającą się w filmie Christosa Nikou równie szybko i na masową skalę jak wspomniany koronawirus. Światem przedstawionym, choć stwarzającym pozory realności, rządzi umowność: utrata pamięci może stać się udziałem każdego w dowolnej chwili. Przykładowo na ulicy utworzył się korek, gdyż kierowca samochodu na jego czele nagle zapomniał kim jest, co robi i dokąd zmierza; po prostu wysiadł z pojazdu, usiadł na krawężniku i bezradnie patrzył w przestrzeń. Taki widok w stolicy Grecji staje się już codziennością, a przed lukami we wspomnieniach uchronią się prawdopodobnie nieliczni – wydaje się to tylko kwestią czasu.

Aris (Aris Servetalis) zasypia w autobusie, a kiedy budzi się na pętli, nie zna swojego nazwiska i nie wie, gdzie zamierzał dotrzeć. Trafia na oddział neurologiczny, gdzie oczekuje na zidentyfikowanie przez rodzinę, która ostatecznie jednak się nie pojawia. W szpitalu odkrywa przy okazji, że pamięta jedynie smak jabłek. Jako anonimowy pacjent nie rokuje natomiast zbyt dobrze: nie radzi sobie z prostymi ćwiczeniami pamięciowymi i nie potrafi prawidłowo dopasować obrazków do charakterystycznego typu muzyki. Pozytywne, pełne nadziei – przynajmniej podczas badania – nastawienie mężczyzny nie idzie w parze z postępami w terapii. Wkrótce jedyną nadzieją staje się dla niego program "Nowa Tożsamość".

Zanim damy się ponieść fantazji co do eksplorowanego niejednokrotnie konceptu nowego początku, którego regularnym odtworzeniem na prozaicznym poziomie jest poniekąd – już nieco (auto)ironiczne – noworoczne postanowienie "nowy rok, nowy ja", reżyser i zarazem scenarzysta "Niepamięci" powściągnie nasz entuzjazm. Carte blanche to tylko ułuda wolności. Zgodnie z planem specjalistów Aris trafia bowiem do wynajętego przez nich bezosobowego mieszkania z szafą pełną ubrań w stonowanych kolorach. Otrzymuje również pakiet nagrań z listą zadań, mających umożliwić mu powrót do (dziś powiedzielibyśmy pewnie "nowej") normalności, oraz dostaje polecenie dokumentowania swoich doświadczeń przy pomocy odbitek z polaroidu, wklejanych później do albumu. Bohater posłusznie więc odfajkowuje kolejne punkty na liście: uczy się jeździć na rowerze, zalicza imprezę przebieraną, idzie do kina, skacze z wysokości do basenu.

Na potrzeby weryfikacji postępów pacjenta każde z tych doświadczeń musi być poparte dowodami w postaci zdjęć. Z motywem fabularnym świetnie korespondują kadry Bartosza Świniarskiego ("60 kilo niczego"), przejmujące typowo polaroidowy format 4:3. Podobny eksperyment, choć tym razem w proporcji 4:4, mieliśmy ostatnio okazję zobaczyć w porywającej "Mamie" Xaviera Dolana czy – na rodzimym poletku – niespełnionym "Szatan kazał tańczyć" Katarzyny Rosłaniec. W filmie Nikou ten konkretny aparat wskazuje dodatkowo, iż akcja "Niepamięci" rozgrywa się w przeszłości; to zresztą dość nietypowy zabieg jak na podejmującą temat pandemii dystopię, która to zwykle jest domeną wizji przyszłości.

Obowiązek robienia zdjęć przez bohatera nasuwa też skojarzenia z teorią zmediatyzowanych wspomnień José van Dijck. Badaczka mediów przeanalizowała, jak materiały utrwalone przez współczesne technologie wpływają na to, co i w jaki sposób zapamiętujemy, podkreślając przy tym, że osobiste fotografie determinują naszą pamięć – bez nich nie wiedzielibyśmy chociażby, jak wyglądaliśmy w przeszłości. Zaznaczyła również, że paradoksalnie utrwalone obrazy nie tylko przywołują, ale często też generują wspomnienia. W "Niepamięci" dochodzi do ciekawej reinterpretacji owej koncepcji. W ramach programu "Nowa Tożsamość" pacjenci z amnezją przy pomocy narzędzi kreacyjnych, jakimi są zdjęcia, muszą nie tyle odtworzyć, co dopiero stworzyć wspomnienia. Udokumentować coś, by nie zapomnieć i udowodnić, że jest się człowiekiem, o którego wyjątkowości świadczą właśnie pamięć o konkretnych przeżyciach i emocjach z nimi związanych.

W teorii "Nowa Tożsamość" brzmi więc może nawet całkiem przekonująco, ale w praktyce okazuje się nie do końca trafionym pomysłem. Nagrania recytowane przez bezosobowy męski głos kreują uproszczony obraz świata-gry, w którym wypełnianie misji zapewnia dodatkowe życiowe skille. Kolejne zadania pozbawione odpowiednio rozbudowanego kontekstu jawią się jako absurdalne i, choć zwykle są nieszkodliwe, niekiedy zachęcają do dwuznacznych etycznie zachowań, przy okazji wyciągając na wierzch okrucieństwo i egoizm współczesnych relacji międzyludzkich. Dzięki przypadkowo poznanej Annie (Sofia Georgovassili), wyprzedzającej Arisa w realizacji programu, mężczyzna – niestety swoim kosztem – odkrywa, jakie zadania będą czekać także i jego samego. Unaocznia się tutaj bezsens metody, pierwotnie mającej pomóc pacjentom w przywróceniu kontroli nad swoim życiem, a w rzeczywistości pozbawiającej ich sprawczości i własnej inicjatywy.

Całą recenzję Joanny Krygier możecie przeczytać TUTAJ

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones