"Legion samobójców": Reżyser David Ayer (znowu) walczy o tzw. "Ayer Cut"

World of Reel / autor: /
https://www.filmweb.pl/news/%22Legion+samob%C3%B3jc%C3%B3w%22%3A+Re%C5%BCyser+%28znowu%29+walczy+o+%22Ayer+Cut%22-156711
"Legion samobójców": Reżyser David Ayer (znowu) walczy o tzw. "Ayer Cut"
źródło: Materiały prasowe
W styczniu David Ayer stwierdził, że a) zamyka temat "Legionu samobójców", że b) stracił nadzieję na to, że jego wersja montażowa filmu ujrzy światło dzienne, i że c) "kończy z DC". Teraz jednak wraca do tematu. Czy tzw. "Ayer Cut" doczeka się kiedykolwiek premiery?

Jest plakat reżyserskiej wersji "Legionu samobójców"



GettyImages-1923140251.jpg Getty Images © Mike Marsland


David Ayer powiedział, że porzucenie "Legionu samobójców" jest "trudniejsze niż rzucenie palenia". Reżyser wrócił więc do tematu w serwisie X, gdzie opublikował właśnie plakat swojej wersji filmu. Widnieje na nim nawet data 5 sierpnia, ale wygląda na to, że to po prostu data publikacji plakatu, a nie data premiery nowej wersji filmu.

Ponadto na obrazku widnieją tytuły trzech części "Ligi Sprawiedliwości" Zacka Snydera – zgodnie z oryginalnymi planami, według których Snyder miał nakręcić trylogię o superbohaterach DC. Plakat opatrzony jest też hasztagami domagającymi się premiery "Ayer Cut" i powrotu SnyderVerse.


"Legion samobójców" – zwiastun




David Ayer o "Legionie samobójców"



W 2021 roku Ayer opublikował długi wpis na Twitterze, w którym opisał przeciwności losu, z jakimi przyszło mu się zmierzyć w życiu. Jednym z takich trudnych doświadczeń była praca nad "Legionem samobójców". Reżyser zdradził, że istnieje jego własna wersja montażowa i podkreślał, że nie składa broni jako filmowiec.

Włożyłem w "Legion samobójców" swoje życie. Stworzyłem coś niesamowitego. Moja wersja jest skomplikowaną i emocjonalną podróżą w towarzystwie kilkorga "złych ludzi", których zlekceważono i porzucono (to motyw, który rezonuje w mojej duszy). Wersja studia to nie mój film, napisał Ayer.
  
Moja wersja montażowa to nie "10-tygodniowa wersja reżyserska". To dojrzały montaż autorstwa Lee Smitha wsparty na niesamowitej pracy Johna Gilroya. To piękna ścieżka dźwiękowa Stevena Price'a, bez ani jednej radiowej piosenki w całym filmie. Są tu tradycyjne łuki narracyjne, świetne role i solidne rozwiązanie w trzecim akcie. Widziała to garstka ludzi. Jeśli ktoś twierdzi, że widział film, to nieprawda, dodał reżyser.