Jak na razie kinowe uniwersum DC nie może pochwalić się wieloma scenami po napisach - czyli chwytem, który zdążył już stać się znakiem rozpoznawczym konkurencyjnych produkcji Marvela. Spośród czterech dotychczasowych filmów DC tylko jeden -
"Legion samobójców" - zaoferował taką atrakcję widzom, którzy zostali w kinie do samego końca. Idzie jednak nowe.
Według najnowszej pogłoski zbliżająca się wielkimi krokami
"Liga sprawiedliwości" ma mieć nie jedną, a dwie sceny po napisach. Dobrą nowinę przyniósł światu Umberto Gonzales z portalu Heroic Hollywood, większość szczegółów zachował jednak dla siebie.
Nie powiem wam, co jest w tych scenach, bo byłyby to spoilery, napisał Gonzalez.
Są to dwie sceny, ja znam treść jednej z nich. Dziennikarz zasugerował jednak, że jeśli ktoś śledzi go na Twitterze, zapewne trafił na aluzje odnośnie tego, o czym opowiadają rzekome sceny.
Oczywiście do całej sprawy należy podejść z dystansem, zwłaszcza że Gonzalez stosuje taktykę "wiem, ale nie powiem". Co więcej, montaż filmu wciąż trwa, możliwe więc, że - nawet jeśli nakręcono dwie takie sceny - nie wszystkie znajdą się w ostatecznej wersji
"Ligi Sprawiedliwości".
Premiera filmu: 17 listopada.