Krajobraz produkcyjny Hollywood znów się gwałtownie zmienił. Po tym, jak Warner Bros. rozstało się w ubiegłym roku z
Joelem Silverem, a w tym roku z Legendary Pictures, teraz dobiega końca trzecia najbardziej dochodowa współpraca filmowa świata.
Jerry Bruckheimer żegna się z wytwórnią Disneya.
Strony współpracowały ze sobą od lat 90.
Bruckheimer miał podpisany kontrakt z Disneyem, na mocy którego to studio miało pierwszeństwo w realizacji projektów szykowanych przez niego. W rezultacie od 1994 roku tylko dwa filmy
Bruckheimer zrealizował bez udziału Disneya. Efektem współpracy są takie przeboje kina, jak serie
"Piraci z Karaibów" i
"Skarb narodów".
Obie strony zaprzeczają, jakoby koniec współpracy na zasadzie wyłączności był związany z gigantyczną klapą finansową, jaką był
"Jeździec znikąd". Twierdzą także, że będące już w planach produkcje, takie jak
"Piraci z Karaibów 5" i
"Skarb narodów 3", powstaną na dotychczasowych zasadach.
Trudno jednak nie mieć wątpliwości, kiedy weźmie się pod uwagę fakt, że produkcja piątej części
"Piratów" zaledwie półtora tygodnia temu została odłożona na później.