27 listopada na platformie Netflix zadebiutuje pierwsza odsłona finałowego sezonu "Stranger Things". Atmosferę radosnego oczekiwania psują pogłoski na temat burzliwych kulisów realizacji nowych odcinków. "Stranger Things": Millie Bobby Brown oskarża Davida Harboura
Jak podaje dziennik "Daily Mail", tuż przed rozpoczęciem zdjęć do piątego sezonu wcielająca się w
Jedenastkę Millie Bobby Brown złożyła oficjalną skargę na
Davida Harboura (ekranowy szeryf
Jim Hopper), zarzucając mu nękanie i zastraszanie. Wystosowany przez prawników aktorki wielostronicowy dokument sprawił, że Netflix zarządził wewnętrzne dochodzenie, zaś
Brown przez cały okres zdjęciowy na planie towarzyszył oficjalny opiekun.
Na razie nie ujawniono, jakie były wyniki kilkumiesięcznego śledztwa. Nie wiadomo również, czy z powodu oskarżeń producenci zdecydowali się ograniczyć ekranowy czas postaci
Harboura. Jak przyznał jeden z informatorów "Daily Mail":
Wielka szkoda, że osobiste problemy pana Harboura trafiły na na pierwsze strony gazet w momencie, gdy fani "Stranger Things" szykują się na globalną celebrację zakończenia tego przełomowego serialu. Akcja finałowego sezonu rozgrywa się jesienią 1987 roku. Hawkins jest naznaczone skutkami otwarcia przejścia między wymiarami, a grupa bohaterów jednoczy się wokół jednego celu – odnaleźć i pokonać Vecnę. Problem w tym, że zniknął bez śladu. Rząd wprowadza wojskową kwarantannę, wzmacnia kontrolę nad miastem i rozpoczyna polowanie na Jedenastkę, zmuszając ją do ukrycia się. Wraz ze zbliżającą się rocznicą zaginięcia Willa Byersa nad Hawkins znów gromadzą się ciemne chmury – nadchodzące starcie okaże się najgroźniejsze w historii.
Netflix podzielił ostatni sezon na trzy rozdziały. Drugi zadebiutuje na platformie 26 grudnia, a trzeci - 1 stycznia.
Zwiastun 5. sezonu "Stranger Things"