Koreańczycy mają swoją "Wielką wodę"? Recenzja "Wielkiej powodzi"

Filmweb autor: /
https://www.filmweb.pl/news/%22Wielka+pow%C3%B3d%C5%BA%22+lepsza+ni%C5%BC+%22Wielka+woda%22+Recenzja+nowego+science+fiction+Netfliksa-164475
Koreańczycy mają swoją "Wielką wodę"? Recenzja "Wielkiej powodzi"
źródło: materialy promocyjne
Na Netflix wdarła się "Wielka powódź". Południowokoreańskie widowisko to aktualnie jeden z najpopularniejszych filmów w serwisie. Czy to nowy wielki hit streamingowego giganta? Przeczytajcie recenzję autorstwa Dawida Myśliwca.

"Wielka powódź" będzie kolejnym wielkim hitem Netfliksa? Przeczytaj recenzję


Kino katastroficzne ma w Azji, a już zwłaszcza w Korei Południowej, bogatą tradycję, którą podtrzymuje jedna z najnowszych produkcji filmowych Netflixa, "Wielka powódź". Jednak wyreżyserowany przez Byeong-woo Kima thriller to nie tylko historia tytułowej katastrofy… – zaczyna swoją recenzję Myśliwiec.


O czym jeszcze opowiada "Wielka powódź"? Krytyk nie chce psuć Wam zabawy spojlerami, ale sygnalizuje, że ważną rolę ogrywa w filmie wątek sztucznej inteligencji:

Film Byeong-woo Kima w pewnym momencie skręca zdecydowanie w stronę konwencji science fiction, wykorzystując jakże modną w ostatnich latach tematykę sztucznej inteligencji. Zagłębiamy się zatem w wątek wspomnianego wzorca emocjonalnego, nad którym pracuje główna bohaterka, ale o tej części fabuły trudno pisać bez zdradzania istotnych szczegółów, których poznanie znacznie zepsułoby ewentualny seans. Ograniczę się zatem do wymienienia kilku tytułów, które – jak zdaje się niżej podpisanemu – stanowiły inspirację dla twórców: "Interstellar", "Atlas chmur", a nawet… "Mickey 17".

Zdaniem Myśliwca warto mieć Byeong-woo Kima na oku: 

Byeong-woo Kim nie należy do tuzów koreańskiego kina, a jego portfolio nie zawiera ani klasyków tamtejszej kinematografii, ani kasowych hitów. Można go jednak określić reżyserem o solidnym warsztacie, a rok 2025 może być dla niego przełomowy, bo oprócz "Wielkiej powodzi" premierę miał niedawno inny film w jego reżyserii, widowiskowa ekranizacja internetowej powieści "The Prophet: Omniscient Reader". W superprodukcji Netflixa sekwencje katastroficzne naprawdę robią wrażenie, a i sceny, w który Kim buduje napięcie i poczucie zagrożenia działają jak trzeba. 

Zdaniem krytyka widzowie mogą pogubić się w meandrach skomplikowanej fabuły, ale nie znaczy to, że mamy do czynienia z nieudanym widowiskiem: 

Film traci nieco impet, gdy gatunkową pałeczkę przejmuje mocno abstrakcyjne sci-fi – czytelność narracji dla wielu widzów może być niewystarczająca, a poczucie zagubienia w meandrach fabuły nie sprzyja ocenie filmu. "Wielka powódź" to jednak bez wątpienia film niezwykle efektowny i ambitny w zakresie treści – gdyby udało się poprowadzić narrację nieco czytelniej i wyposażyć historię w bardziej wiarygodne wnioski, moglibyśmy mówić o nowym hicie streamingu. 

Całą recenzję znajdziecie TUTAJ.

Zobacz zwiastun "Wielkiej powodzi"


"Wielka powódź" trafiła na Netflix w ubiegły piątek. Produkcja znajduje się dziś na drugim miejscu najpopularniejszych filmów Netfliksa w Polsce. Przypominamy zwiastun: