Coraz mniej znaków zapytania w związku z listopadową śmiercią
Paula Walkera. Śledczy z hrabstwa Los Angeles zakończyli ekspertyzę wraku samochodu i ujawnili wyniki badań pośmiertnych.
Ani
Walker, ani jego prowadzący samochód partner w interesach, Roger Rodas, nie byli pod wpływem alkoholu lub narkotyków. O wypadku zadecydował poślizg, w wyniku którego Rodas stracił panowanie nad pojazdem. Zarzucone Porsche uderzyło w drzewo, a następnie w latarnię i w kolejne drzewo, po czym stanęło w płomieniach. Mężczyźni nie dali rady się wydostać.
Przypominamy że całe zdarzenie miało miejsce w Valencii, w Calif w trakcie zbiórki pieniędzy przez organizację Walkera Reach Out Worldwide.