Anthony Hopkins poszedł w ślady
Joaquina Phoenixa i postanowił zbojkotować tegoroczny wyścig po Oscary. "To zawsze było przeciwko mojej naturze" - powiedział.
Aktor narzekał, że bycie dla wszystkich miłym, oczarowywanie ich i zbieranie komplementów jest "obrzydliwe". Dodał też, że sztuka powinna bronić się sama i nie potrzebne jej nagrody.
Dziwnym trafem zarówno
Hopkins jak i
Phoenix postanowili powiedzieć "basta!" właśnie teraz, tuż przed sezonem oscarowym, w którym - najprawdopodobniej - będą rywalizować w kategorii najlepszego aktora w filmach
"Mistrz" i
"Hitchcock". Oczywiście, nie zapowiedzieli również, że rezygnują z ceremonii, tylko że kłóci się ona z ich przekonaniami.