Film "Lee. Na własne oczy" w reżyserii Ellen Kuras w przyszłym miesiącu trafi na ekrany polskich kin. W wywiadzie promującym film Kate Winslet opisała nieprzyjemne doświadczenie, którego doświadczyła na jego planie. Portal Deadline donosi, że
Kate Winslet nie była zadowolona z powodu komentarza, który usłyszała na planie filmu "
Lee. Na własne oczy". Podczas kręcenia sceny, gdzie aktorka miała na sobie bikini, jeden z członków ekipy zasugerował jej, by usiadła bardziej wyprostowana, by ukryć swoje "wałeczki na brzuchu".
Winslet zdecydowanie odmówiła - jak dodaje - ze względu na fakt, że pozycja była adekwatna dla postaci, w którą się wcielała. Aktorka odgrywa w filmie Lee Miller, fotoreporterkę wojenną, która relacjonowała zmagania z drugowojennej linii frontu dla brytyjskiego Vogue'a.
Getty Images © NBC Jest taki fragment, w którym Lee siedzi na ławce w bikini... jeden z członków ekipy podszedł między ujęciami i powiedział: "Może chcesz usiąść prosto?" Żeby nie było widać moich wałków na brzuchu? W życiu! To było celowe, wiesz? - wyznała aktorka w wywiadzie dla brytyjskiego Harper's Bazaar.
Co ciekawe,
Winslet powiedziała, że przed rozpoczęciem okresu zdjęciowego przestała ćwiczyć i bardzo dobrze czuje się z figurą, którą posiada.
Nie przyszłoby mi do głowy, żeby to ukrywać. Myślę, że ludzie lubią wiedzieć lepiej, mówiąc mi na przykład "Może chciałabyś coś zrobić z tymi zmarszczkami?" Z każdym rokiem czuję się ze sobą bardziej komfortowo. To pozwala mi przestać przejmować się opiniami - dodała aktorka.
O okładce magazynu powiedziała z kolei:
Nie wyglądam w ten sposób, a co ważniejsze, nie chcę wyglądać w ten sposób. Posiadam wciąż odbitkę, którą fotograf dał mi w dniu sesji. Mogę powiedzieć, że odchudzili mi nogi o jedną trzecią.
Getty Images © Scott Garfitt
Przypomnijmy też, że w 2015 roku
Winslet ujawniła, że w kontrakcie z L'Oreal zastrzegła sobie, że jej reklamy Lancôme nie będą poddawane obróbce w photoshopie.
Myślę, że mam pewien obowiązek wobec młodszego pokolenia kobiet - powiedziała.
"
Lee. Na własne oczy" wchodzi na polskie ekrany 13 września. Opowiada historię Lee Miller, wziętej modelki i muzy artystów, która próbuje swych sił jako fotografka. W świecie zdominowanym przez mężczyzn codziennie musi udowadniać swoją wartość. Nie chce zajmować się jedynie modą i fotografowaniem pięknych wnętrz. Ma wielki talent do wydobywania w obrazach prawdy o ludzkim życiu, do nawiązywania niezwykłego porozumienia z bohaterami swoich fotografii, szczególnie kobietami. Gdy Europa pogrąża się w koszmarze II Wojny Światowej, Miller nie chce oglądać jej z bezpiecznej odległości. Wyrusza na front, by jako korespondentka wojenna brytyjskiego "Vogue'a" pokazać światu tragiczną prawdę o ludzkim wymiarze wojny. Jako jedna z pierwszych fotografów widzi z bliska poświęcenie żołnierzy, cierpienie cywilów i koszmar niemieckich obozów koncentracyjnych.