Matt Reeves jest teraz na fali. Jego
"Ewolucja planety małp" zdobyła serce nie tylko recenzentów, ale też widzów. Obraz doskonale sprzedał się zarówno w Stanach, jak i w Azji i
Reeves może teraz pewniej patrzeć na swoją reżyserską przyszłość.
Jak wiadomo,
Reeves ma zająć się realizacją trzeciej części przygód inteligentnych małp. Obraz nie ma na razie tytułu, ale ma już wyznaczoną datę premiery – 29 lipca 2016 roku. Jednak reżyser już planuje, co zrobi po kolejnej odsłonie
"Planety małp". Ma to być
"The Invisible Woman".
Reeves chciał obraz zrealizować już w 2008 roku. Miał to być jego drugi film, po debiucie, jakim był
"Projekt: Monster". W głównej roli miała wtedy wystąpić
Naomi Watts. Ponieważ jednak produkcja wciąż była przesuwana w czasie, w końcu musiała zrezygnować z udziału.
"The Invisible Woman" będzie hitchcockowską opowieścią o byłej królowej piękności, która by chronić swoją rodzinę, wkracza na drogę zbrodni. Obraz zrealizowany zostanie za drobną część budżetu, jaki
Reeves miał do dyspozycji przy okazji
"Ewolucji planety małp".
Czy tym razem
Reeves będzie miał więcej szczęścia? Reżyser ma na swoim koncie sporo doświadczeń z projektami, które dotąd nie powstały lub które powstają bez jego udziału. W 2011 roku miał być reżyserem kinowej wersji
"The Twilight Zone". Jego miejsce rok później zajął
Joseph Kosinski. Swego czasu był zaangażowany w ekranizację
"This Dark Endeavor", powieści opowiadającej o młodym Victorze Frankensteinie. Losy filmu pozostają nieznane. Miał również zrealizować ekranizację wampirycznej powieści
"The Passage" (producentem obrazu miał być
Ridley Scott) oraz opowiadania o inwazji kosmitów
"Eight O'clock in the Morning" (przerobionego swego czasu na
"Oni żyją" przez
Johna Carpentera).