Quentin Tarantino zakończył prace nad scenariuszem swojego dziewiątego (podobno przedostatniego) filmu. Po rozstaniu z
Harveyem Weinsteinem i jego wytwórnią reżyser poszukuje aktualnie nowego studia, które zgodzi się sfinansować realizację dzieła.
Getty Images © Nicholas Hunt Jak nietrudno się domyślić, niemal wszyscy duzi gracze w Hollywood chcą przygarnąć twórcę
"Wściekłych psów". Wyjątkiem jest Disney, który stawia na kino familijne i nie angażuje się w przedsięwzięcia z kategorią wiekową R.
Nowy film
Tarantino ma mieć podobny budżet co
"Django", czyli około 100 milionów dolarów. Co ciekawe, pod względem fabuły i klimatu projekt przypomina najbardziej
"Pulp Fiction". Wbrew wcześniejszym doniesieniom głównym wątkiem scenariusza nie są wcale zbrodnie popełniane przez Charlesa Mansona. Jeden z informatorów powiedział nawet, że jeśli
"#9" opowiada historię Mansona, to
"Bękarty wojny" są filmem o Adolfie Hitlerze.
Tarantino napisał scenariusz z myślą o takich aktorach, jak:
Brad Pitt,
Leonardo DiCaprio oraz
Samuel L. Jackson. W najbliższych tygodniach przekonamy się, czy gwiazdy spełnią marzenie reżysera i zgodzą się na występ.
Zdjęcia mają ruszyć w połowie przyszłego roku. Premierę przewidziano na 2019.