Sylvester Stallone założył nowe studio producenckie – Balboa Productions – i już planuje swój pierwszy projekt. Będzie to opowieść o Jacku Johnsonie, pierwszym afroamerykańskim mistrzu boksu wagi ciężkiej.
Getty Images © Pool Stallone odegrał znaczącą rolę w ułaskawieniu po latach Johnsona, który został skazany na 10 miesięcy więzienia za to, że przewiózł białą kobietę – z którą był wtedy w związku – między granicami stanów. W tamtym czasie – w 1910 roku – było to pogwałcenie ustawy Manna. Jego przypadek stał się dla potomnych przejawem skrajnego rasizmu w sądownictwie. Oczywiste było bowiem, że oskarżenie wynikało z frustracji, że Johnson wygrywał z białymi sportowcami. Bokser zmarł w 1946 roku.
W 2004 roku
Ken Burns, który także walczył o przywrócenie dobrego imienia sportowca, nakręcił prawie czterogodzinny dokument pt.
"Mistrz, którego nikt nie chciał. Wzlot i upadek Jacka Johnsona".
Studio
Stallone'a będzie współpracowało przy projekcie z wytwórnią MGM.