Ostatnie informacje dotyczące
"Star Treka 3" nie napawały optymizmem. Z całego medialnego szumu wyraźnie wybijał się obraz kryzysu twórczego, jaki opanował projekt. Odsunięcie
Orciego od reżyserii oraz wyrzucenie dotychczasowego scenariusza do kosza zapaliły lampki ostrzegawcze w głowach fanów. Angaż
Justina Lina na nowego reżysera nie wszystkich uspokoił. Ale poniższe plotki sugerują, że sytuacja została opanowana.
Otóż w sieci pojawiły się informacje sugerujące, że studio ma już kandydata do roli złoczyńcy. Jest nim
Bryan Cranston, który od czasu
"Breaking Bad" jest wiązany z praktycznie każdym dużym widowiskiem właśnie jako czarny charakter (był nim w
"Pamięci absolutnej", przez długi czas przypisywano mu rolę Lexa Luthora w
"Batman V Superman"). Niestety na razie nie wiemy, kogo ewentualnie miałby zagrać. Nie jest w ogóle jasne, czy będzie to zupełnie nowa postać, czy też wykorzystany zostanie któryś z wielu czarnych charakterów, jacy przewinęli się w telewizyjnych i kinowych inkarnacjach cyklu.
To jednak nie wszystko. Chcąc uciąć krytykę niektórych środowisk wskazujących na szokujący brak kobiecych postaci w świecie "Star Treka", trzecia część ma zaprezentować trzy nowe żeńskie postaci. Jedną z nich będzie była żona Bonesa (którego gra
Karl Urban). Mamy również poznać panią prezydent Zjednoczonej Federacji Planet oraz dowódczynię innego statku floty kosmicznej Federacji.
Przypomnijmy, że jednym z nowych scenarzystów
"Star Treka 3" jest
Simon Pegg, który gra w serii rolę Scotty'ego.