Stało się. Reżyser
"Star Wars: Episode VII" został wybrany i jest to osoba, o której wspominano jako o kandydacie jeszcze w tamtym roku. To
J.J. Abrams, który w grudniu twierdził publicznie, że nie jest zainteresowany
"Gwiezdnymi wojnami".
Prowadzi to do ciekawej sytuacji. Abrams jest bowiem osobą, która z niebytu wyciągnęła kinową serię
"Star Trek". Disney zapewne ma nadzieję, że to samo
Abrams zrobi z serią
Lucasa. Jego angaż może jednak zaognić konflikt między fanami obu serii (oznacza bowiem, iż
Abrams nie będzie mógł osobiście zająć się w najbliższym czasie realizacją ewentualnej trzeciej części nowej serii
"Star Treka"). A może
Abrams sprawi, że temat wyższości
"Star Treka" nad
"Gwiezdnymi wojnami" przestanie być powodem do kłótni?
W ostatecznej rozgrywce o stanowisko reżysera
Abrams pokonał
Bena Afflecka. Teraz autor
"W ciemność Star Trek" musi poczekać na scenariusz, nad którym pracuje
Michael Arndt.