Dla nieciekawego filmu o nieciekawym człowieku, który ćpał, krzywdził rodzinę, a w dodatku pisał grafomańskie teksty na poziomie smutnych licealistek? W dodatku wielu ludziom wydaje się, że ten plebejski festyniarski rock w stylu studencko-juwenaliowym jest bluesem (ba! - klasyką bluesa), a to już czysta kpina.
A sam film? Zbyt tendencyjny, mało odważny, po prostu nudny. NAWET o Ryśku dałoby się nakręcić coś ciekawego (pytanie tylko, po co).
"dureń pisze o jakiej grupie krzykaczy którą zna 10 osób, a póżniej wypiera się że nie mówił o muzyce znanejnam wszystkim." fajny trol z Ciebie. ; ]
i jeszcze zdania typu: twoja matka, twoja rodzina. wy serio macie po 12 lat. żałuje że naszła mnie pokusa, czytania kolejnego zje ba gadającego od rzeczy.
jak widac sluchanie gowna, brak umiejetnosci czytania ze zrozumieniem i nierozumienie sarkazmu sa objawami tej samej choroby.
jak mówisz, że ktos słucha gówna to poprzyj to czymś, a poza tym przestań gadać komus o czytaniu ze zrozumieniem, skoro sam masz z tym problem i to duzy.
na pewno by być trzeźwo myślącym męźczyzną, trzeba umieć przyznać się do błędu, wypowiedzieć się jak normalnie funkcjonujący facet, a nie ćwierćinteligent, rzucający marne hasełka, które są takie na czasie dla gimnazjalistów. widać że ty masz równie zryty beret jak on. ja z stąd zmykam, bo wolę nie przebywać w towarzystwie takich matołków.
i nie słucham komerchy bo jestem fajny. taki maanam czy hey to też gówna, bo puszczają je media <załamuje się>. ależ ja jestem teraz fajny, bo wypieram się że słucham muzy którą lubię. czyli komerchy.
dobrze że mało jest takich ludzi jak wy, udających luzaków.
az sie powtorze:
"czy ona naprawde probuje gadki "pokaz, ze masz jaja i jestes prawdziwym mezczyzna"? nie wierze:D i jeszcze wypomina innym jechanie ad personam, piekne!"
to jest prosty człowiek dlatego ja sie specjalnie nie wysilam na prowadzenie merytorycznej dyskusji, bo i tak dalej bez zadnego poparcie będzie tkwił przy swoim i atakował
błąd, Ty nie prowadzisz merytorycznej dyskusji bo stoisz w sprzecznosci z faktami a nie dlatego, ze nie chcesz
skoro tak, to nie powinienes miec najmniejszych problemow z przytoczeniem tych faktow (tylko faktow, nie opini) dla zaciekawionego widza, prawda? czekam zatem
nie, to nie były fakty, to były opinie. poza tym, nawet jesli, to taki straszny problem sprobowac przekonac kogos do swojego zdania piszac je jeszcze raz? po to sie chyba dyskutuje, zeby przekonywac, prawda?
obawiam sie ze nie poda zadnych prac naukowych, na kilku slownikach jego biblioteczka sie skonczyla :_(
to są fakty a nie opinie, a poza tym do was zadne argumenty nie trafiają. Uparcie wszyscy twierdzicie, ze czarne jest białe, a nie potraficie obronic swojej tezy, to jak chcecie dyskutować?
nie, to nie były fakty, to były opinie. poza tym, nawet jesli, to taki straszny problem sprobowac przekonac kogos do swojego zdania piszac je jeszcze raz? po to sie chyba dyskutuje, zeby przekonywac, prawda?
no jak tam, przez parę dni mnie nie było i widzę, że zawiski nadal kłamie i nadal nie podał ani jednego argumentu, a na waszą sensowną argumentację odpowiada płaczem i wyzwiskami
1 nie kłamie, tylko ty masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem. 2 "a na waszą sensowną argumentację odpowiada płaczem i wyzwiskami" problem w tym, że wy nie potraficie podać żadnych sensownych argumentów ( śmiem nawet twierdzić, ze nie wiecie co to słowo oznacza). 3 Mówiłem to JJM teraz powtórze tobie, odczepcie się od emocji ( to świadczy zresztą o braku argumentów i o tym, ze nie umiecie prowadzić rozmowy na poziomie) tym bardziej, ze nie potraficie nawet tego stwierdzić. 4. Jeśli chodzi o wyzwiska to akurat ty kłamiesz, bo ja tutaj nikogo nie wyzywam.
hm, może faktycznie nie wyzywałeś (przepraszam), za to kłamiesz i to w żywe oczy, ponieważ każdy może przeczytać, że nie podałeś ani jednego argumentu. myślisz, że tego nie widać? gdybyś go podał, mógłbyś mi teraz zacytować, gdzie go podałeś, ale to oczywiście nie nastąpi
"hm, może faktycznie nie wyzywałeś (przepraszam), za to kłamiesz i to w żywe oczy, ponieważ każdy może przeczytać, że nie podałeś ani jednego argumentu. myślisz, że tego nie widać? gdybyś go podał, mógłbyś mi teraz zacytować, gdzie go podałeś, ale to oczywiście nie nastąpi" każdy kto umie czytać argumenty moje zauważy, więc nie kłam, to raz. Dwa nie bedę cytował, bo i tak tego: a) nie przeczytasz b) nawet jak przeczytasz to nie zrozumiesz c) nawet jak jakims cudem przeczytasz i zrozumiesz to i to i tak nie przyznasz się do tego, że racji nie masz.
no to już każdy widzi, że nie miałeś żadnych argumentów, skoro nie potrafisz nawet żadnego zacytować. dzięki za pomoc!
Aha, oczywiście, że nie przyznam, że nie mam racji, bowiem - w przeciwieństwie do ciebie - mam ją.
najpierw uzupełnij wiedze o narkomani, dopiero potem gadaj czy masz racje, czy nie, bo na razie upierasz się przy swoim, chociaż nawet slepy by zauważył że argumenty podałem.
rozumiesz po polsku?
wyraźnie powtarzam: my już podaliśmy argumenty.
na żaden nie odpowiedziałeś.
ty nie podałeś ani jednego argumentu (jeśli podałeś, to zacytuj).
miałeś zacytować też opracowania naukowe.
nadal wbrew faktom upierasz się, że Rysiek się nie zaćpał.
Zacznij w końcu myśleć.
I tak pewnie zaraz napiszesz, że nie umiem czytać, liczyć, że to ja nie mam argumentów i tak dalej - no tak, kłam w żywe oczy, skoro nie stać cię na prawdziwą dyskusję. A ja i tak będę czekał na choć jeden twój argument.
aha, przepraszam za długiego jak na twoje możliwości posta, znowu będziesz miał kłopot ze zrozumieniem i znowu powiesz, że to ja go mam :(
"wyraźnie powtarzam: my już podaliśmy argumenty.
na żaden nie odpowiedziałeś." skoro na żaden nie odpowiedziałem, to znaczy, że nie było żadnego."ty nie podałeś ani jednego argumentu (jeśli podałeś, to zacytuj)." wróć sobie do pierwszych stron, ale najpierw naucz się czytać." nadal wbrew faktom upierasz się, że Rysiek się nie zaćpał." tu akurat ty się upierasz wbrew faktom, bo twierdzisz, że rychu się zaćpał."Zacznij w końcu myśleć." zastosuj te radę dla siebie." I tak pewnie zaraz napiszesz, że nie umiem czytać, liczyć, że to ja nie mam argumentów i tak dalej - no tak, kłam w żywe oczy, skoro nie stać cię na prawdziwą dyskusję. A ja i tak będę czekał na choć jeden twój argument." a ja czekam na to aż wreszcie przestaniesz zarzucać mi kłamstwo, uzupełnisz swoją wiedze, nauczysz się czytać, przestaniesz tkwić w swojej głupocie i na to, że wreszcie podasz argument, bo to co podałeś na początku to jest teza, której jak już wspomniałem nie jesteś w stanie obronić.
obroniłem ją już, ale miałeś kłopoty z odpowiedzią, nie podałeś ani jednego argumentu, nie umiesz żadnego zacytować (piszesz, żebym wrócił do pierwszych stron, bo wiesz, że żadnego argumentu nie podałeś). przestań kłamać, naucz się czytać, i przestań w kółko jak zdarta płyta powtarzać innym, że tego nie umieją.
zapytaj albo przeczytaj książkę kogoś mądrzejszego od siebie (w tym kraju jest ponad 36 mln takich ludzi) i przyznaj, że rysiek się zaćpał, a ty jesteś nieumiejącym czytać ani argumentować kretynem bez gustu.
Nic nie obroniłes podałes tylko teze. ":przestań kłamać, naucz się czytać, i przestań w kółko jak zdarta płyta powtarzać innym, że tego nie umieją" zastosuj te rady dla siebie. "zapytaj albo przeczytaj książkę kogoś mądrzejszego od siebie (w tym kraju jest ponad 36 mln takich ludzi) i przyznaj, że rysiek się zaćpał, a ty jesteś nieumiejącym czytać ani argumentować kretynem bez gustu" coś mi się wydaje, że to ty powinieneś poczytać i nie zrzucaj na mnie swoich problemów, ani nie nie obrażaj. A teraz was dobije. Alkohol według was nie jest narkotykiem to zajrzyjcie tutaj http://www.eioba.pl/a/1rfh/alkohol-uzywka-czy-miekki-narkotyk. Twierdziłeś że narkomania nie jest chorobą to przeczytaj to ( ze zrozumieniem) http://narkotyki.esculap.pl/choroby.htm zatkało? teraz mogę śmiało powiedziec, że wygrałem z wami. obroniłem wszystkie swoje tezy i wiem , że pod moim postem pozostaną posty sfrustrownych kompletnie nie mających o niczym pojęcia kolesi typu doorshlaq i JJM
o, pierwszy raz podałeś jakiś argument. ale nie o to mi chodziło. kazałem ci udowodnić, że rychu się nie zaćpał i że dżem ma dobre teksty, a na to nie podałeś mi argumentu.
"o, pierwszy raz podałeś jakiś argument. ale nie o to mi chodziło" hah wiedziałem , że to napiszesz, jeszcze sie nie nauczyłeś czytać?
a ty umiesz czytać? powtórzę: kazałem ci udowodnić, że rychu się nie zaćpał i że dżem ma dobre teksty, a na to nie podałeś mi argumentu.
chyba ty nie umiesz czytać. Ja już ci podałem znaczenie słowa zaćpać się, ale może słownik Pwn jest bardziej przystępny dla twojego możdzka http://sjp.pwn.pl/slownik/2542070/za%C4%87pa%C4%87,_za%C4%87pa%C4%87_si%C4%99 . chłopie zaprzeczasz faktom, upierasz się głupio przy swoim jak nawet na filmie czy książce Skaradzińskiego"Ryśek" jest napisane, że się nie zaćpał
a nie bo chyba ty nie umiesz czytać, chłopie zaprzeczasz faktom, upierasz się głupio przy swoim jak każdy wie że Rysiek się zaćpał
ty to jednak ciężki jesteś, podaje ci na tacy znaczenie słowa a ty dalej twierdzisz, ze było inaczej. Skoro nie zażył narkotyku przed śmiercią to jak mógł się zacpać?
bo zmarł z powodu narkotyków, więc się zaćpał. ty to jednak ciężki jesteś, podaje ci na tacy znaczenie słowa a ty dalej twierdzisz, ze było inaczej.
narkomania jest choroba spowodowana narkotykami i ma różne skutki uboczne z niewydolnoscią serca na czele, na co zmarł rychu, więc sie nie zacpał.